Na słowa Róży o jej zawodzie podrapał się po głowie co nadało mu wygląd orangutana. Chyba nie chciał mieć własnego portretu, może najwyżej w tej drugiej postaci. Potem usłyszał słiwa wróblicy i uśmiechnął się bardzo złowieszczo.
- Ma pani w sobie wiele miłosierdzia pani wróblico. Dla mnie człowiek, który zabiłby moje ukochane zwierze zasługiwałby na znacznie więcej niż zwykła czysta śmierć. Na początek może go odurzymy i wynajmiemy prostytutkę transwestytę, zrobimy mu mnóstwo zdjęć i roześlemy do znajomych, potem użyjemy pani Róży nekromancji. Ktoś kto nie pije na pewno ma sporo do ukrycia. Proszę mi nalać jednak tego bimbu – poprosił, gdy zakapował co powiedział – Jak Się poszuka w papierach to na pewno odnajdzie się coś, co pozwoli go przycisnąć. Może znajdzie się jakieś jego ofiary. Prócz tego zwykłe codzienne uprzykrzanie żynia. Gówno na progu, głuche telefony w środku nocy, może zgłoszenie o molestowanie. Gdy go zmiękczymy, wtedy zaczniemy mu pokazywać nasze prawdziwe oblicze i zmusimy, aby oddał komuś z nas działkę … – oblizał wargi.
-[i] Ja mogę grządki skopać i Barbeque zrobię panie Igorze. Mój dziadek był kamieniarzem i choć był zdraniem, to w genach mam fach []
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija |