Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-02-2017, 21:23   #505
Leminkainen
 
Leminkainen's Avatar
 
Reputacja: 1 Leminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputację
Nico odsuneła lornetke od oczu palcami podniosła z niej robala przyglądała mu się chwilę po czym go rozgniotła.
-Jakakolwiek szansa na to że to ktoś na czyj widok powinniśmy się cieszyć? - zapytała - Jeśli nie to macie jakieś zabawki na taką okazję?


- Nie ma co zgadywać, trzeba to sprawdzić. A co to za syrena tak tam wyje z miasta? - odpowiedział i zapytał nowojorski kapitan w bojowym oporządzeniu. Kiwnął głową i ostatni żołnierze powskakiwali do samochodów. Na zewnątrz pozostał jeszcze on i trójka ratowników.

Gordon zmartwił się gdy usłyszał, że to ciężkie opancerzone gówno to nikt od Yord’y, po chwili zwrócił się do stojącego obok niego Yord’y:
-Kapitanie! Co robimy? Wycofanie, przegrupowanie się i przede wszystkim sprawdzenie co się dzieje w Cheb po ataku kutrów wydaje się obecnie najlepszą alternatywą… nie mamy wystarczającej siły ognia by zatrzymać czołg… chyba że przywieźliście ze sobą jakąś rusznicę przeciwpancerną… a syrena, nie wiem… już któryś raz wyje… na jej znak opuściliśmy Enklawę Czerwonych i wyruszyliśmy tutaj… także na dobrą sprawę gdyby nie syrena to wasi chłopcy by nie żyli…

Lynx spoglądał w ciemność po drugiej stronie rzeki, obserwując pancerny pojazd.
- Skoro to nikt od Was… to jedyna siła, która byłaby w stanie coś takiego zorganizować tutaj w okolicy, to gangerzy z Sand Runners… nic mi o innych organizacjach nie wiadomo by dysponowały choćby potencjałem posiadania takiego wozu. Może przywlekli ze sobą z Det… albo znaleźli gdzieś na Wyspie…? - chwilę milczał - Tak rusznica przeciwpancerna, albo choćby wyrzutnia Javelin, lub Dragon, w ostateczności Carl Gustaw, wyrównały by szansę w starciu z takim pojazdem… - rzucił jakby mimochodem.


- To nie wiecie co to za syrena? Szkoda. - kapitan spojrzał w stronę pogrążonej w mroku nocy osady z której dochodził przenikliwy, alarmujący odgłos. - Na jakiej podstawie uważasz, że ten transporter może należeć do Sand Runners? Widzieliście taki u nich czy macie jakieś inne informacje na ten temat? Mam rozumieć, że nie uważasz, że ten transporter współpracuje jakoś z tymi kutrami lub jest inaczej z nimi powiązany? - Nowojorczyk zaciekawił się chyba powiązaniem wspomnianych różnorakich pojazdów gdy chyba sam rozważał sieć powiązań i zależności zaobserwowanych pojazdów. - Na M 113 myślę wystarczy solidna porcja półcalówki gdyby zaszła potrzeba zwalczenia takiego środka walki. Choć wspomniane ppk na pewno znacznie by ułatwiły zniszczenie takiego transportera. Na razie jednak zamierzam zabrać naszych chłopców do punktu opatrunkowego. Wam chyba też by się przydała wizyta tam. Możecie się zabrać z nami. - kapitan wskazał na czekającą ciężarówkę. - Ja zamierzam sprawdzić co się dzieje po drugiej stronie rzeki. - kapitan odpowiedział szybszym tonem szykując się do dojazdu z tego miejsca. Czekał jeszcze tylko na odpowiedź na zadane pytania i chyba był gotów odjechać stąd czym prędzej.

Walker dodał tylko:
-Kapitanie Yorda… skoro to nie wasz… to innej możliwości nie widzę raczej… tylko wy i Runnersi walczycie tu o bunkier i nie cofniecie się przed niczym… zresztą dudniąca muzyka też bardziej pasuje mi bardziej gangowo niż żołniersko… Brzytwa Ockhama… nie ma co się zastanawiać… najprostsze rozwiązanie jest tu chyba jak najbardziej na miejscu… jest jeszcze kilka spraw do poruszenia ale to już na spokojnie bez oddechu pancerki na plecach... - rzucił się szybkim biegiem do budynku i zebrał swoje fanty po czym wrócił i już wskakując na pakę ciężarówki dodał - jedziemy z wami…


- Czyli spekulacja a nie obserwacja. Znów masz kłopoty z wyraźnym rozróżnieniem tych dwóch rzeczy Gordon. - kapitan pokręcił głową obserwując jak grenadier sadowi się obok żołnierzy na pace ciężarówki. - Nico, jeśli masz ochotę to zapraszam do środka. Mamy jedno miejsce wolne. - spytał zastępczyni szeryfa wskazując na otwarte drzwi wojskowej terenówki. Ta w przeciwieństwie do paki ciężarówki prawie na pewno była ogrzewana. Sam oficer też kwapił się do odjazdu.
-Chętnie - na twarzy Nico pojawił się nieznaczny uśmiech na widok ogrzewanego wnętrza...
 
__________________
A Goddamn Rat Pack!
Leminkainen jest offline