Ja również staram się "dorabiać" klimat do gry, nawet gdy go w niej nie ma i lubię siadać do planszy z ludźmi, którzy również to lubią (i potrafią to robić). Mógłbym podać przykłady gier, które są straszliwie suche w swej mechanice, a do których ze znajomymi dorobiliśmy niesamowite historie. Ale nie o to chodzi w pytaniu. To, w jaki sposób podchodzimy do gry, to trochę inna sprawa. Jeśli chcesz możesz dorobić fabularną otoczkę do szachów, co nie zmienia faktu, że w samej grze absolutnie nie o to chodzi. Definicja dotyczy samych intencji autora gry. A w eurograch po prostu nie chodzi o klimat i gra sama w sobie nie robi nic (albo bardzo niewiele) byśmy ten klimat poczuli.
Oczywiście należy pamiętać, że te dwie definicje opisują skrajne przypadki i nie jest tak, że w eurosie nigdy nie będzie klimatu i ani odrobiny losowości, a amaritrash to tylko głupia gra, w której nie podejmujemy żadnych decyzji tylko rzucamy kostkami. Istnieją gry, które leżą gdzieś po środku jak np. Studium w Szmaragdzie, które jest opisywane jako "
euros z klimatem". Najczęściej jednak gry można bez problemu zakwalifikować do jednej z tych dwóch grup.
Nie ja wymyśliłem określenie "ameritrashe" ale jest ono powszechnie używane, więc nie widzę powodu, by je na siłę zastępować czymś innym. Każdy wie o co chodzi i nikt się nie obraża, nawet fani tego pejoratywnie określanego gatunku. Gdybym zaś chciał coś narzucać/sugerować w ankiecie to użyłbym określenia "eurosuchary" zamiast "eurogry"