Pipboy, żeby nie było, że jestem wredota (chociaż, no dobra, jestem upierdliwa i marudna wredota), nie miałam na celu jakkolwiek Cię obrazić. Generalnie nie mam ostatnio łba (czasem i czasu), żeby ogółem ogarniać takie długie eseje, dlatego marudzę.
Brilchan, ja obstawiam, że tęczowe. Bo czemu nie? :P
Stalowy, żeby zbudować sobie okręt, samolot albo inszą zaawansowano-bajerancką bazę z Molocha, trzeba najpierw załatwić Molocha.
Albo podwędzić wystarczająco dużo złomu innym gangom.