Jestem teraz w czarnej dziurze czasowej Do 15 lutego (włącznie) mój czas wolny w zasadzie jest taki jak zapasy śniegu na Saharze. Postaram się ogarnąć z odpiską do sesji najszybciej jak tylko dam radę (pewnie w weekend) ale raczej będzie to post w stylu "chcę grać, ale robota nie daje
" .
Praca pochłania mi wszystkie rezerwy sił i zasoby czasu wolnego. A że wszystko jest na już, teraz i natychmiast, a projekty UE rządzą się bardzo restrykcyjnymi terminarzami to nic z tym nie poradzę. Tak że - ponownie - mogę tylko przeprosić i mieć nadzieję, że jak kryzys czasowy minie ruszymy "na ostro".
Gdyby to był jakiś problem to Mistrzyni Gry musi podjąć radykalną decyzję co do mnie. Przejmując obowiązki dyrektora filii naszej firmy 850 km od miejsca zamieszkania, nie spodziewałem się, że zeżre mi tyle czasu i sił. I obawiam się, że będzie to sytuacja powtarzalna.