- Prawda Elmer, jak cholera. - westchnął Bodo. - Trzeba było od razu, że to takie pilne Herr Weill. Mnie dwa razy powtarzać nie trza. Rachu ciachu i siem robi. Niech siem pan kapitan nie martwi - machnął ręką. - robota nie zając. - wyszczerzył się blady.
Na proste serce Wankera zaległa wielka chmura całunem czarnej rozpaczy. Sprawdzały się wszystkie najgorsze jego lęki. Został zmanipulowany w jakieś heretyckie bagno i międzykultowe przepychanki, gdzie tacy jak on na stosach robią za rozpałkę. Sigmarze, daj siłę, cobym w zeznaniach zmienił to, co zmienić mogem. Daj cierpliwość, abym zniósł to czego zmienić nie mogem. Daj mundrość, cobym łodróżnił jedno od drugiego. Modlił się w duchu.
__________________ "Lust for Life" Iggy Pop 'S'all good, man Jimmy McGill |