Patrze z lekkim strachem na głodnego węża, i odskakuje od przeciwnika, widząc że jest lepiej wyszkolony, staram się go utrzymać na dystans parując jego ciosy. Gdy bandyta uderza sztyletem o mój miecz spoglądam na węża i syczę do niego aby zwrócił tym kierunku swe ślepia mając nadzieję że go sprowokuję, a również zdezorientuje przeciwnika.
Ostatnio edytowane przez Druidzki spokój : 31-05-2007 o 09:35.
|