Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-02-2017, 19:54   #11
Rewik
 
Reputacja: 1 Rewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputację


Scena 10 - “Khogir Waleczny”, czyli zbrodnia i kara cz. I



Tymczasem, nieopodal, kilka lat temu, ale jakby teraz…



Las był gęsty, ściemniło już się dostatecznie, by bez obaw zaczaić się w zaroślach nieopodal nowego obozowiska orków. Obozowiska takie wyrastały ostatnio jak grzyby po deszczu. W ukryciu dwa krasnoludy podczołgiwały się na skraj wąwozu i teraz oceniały sytuację. Przez zmrok, nie sposób było zobaczyć ich twarzy, ale krasnoludy dobrze widziały po ćmoku.

- Czas dowieść, że Grinmork, jest coś wart. Chyba tym razem już nie stchórzysz Khogirze? - wsparty na łokciach młody Grinmork splunął w bok, jakby sugerując coś zgoła innego.

Krasnolud, który został nazwany Khogirem, przeklął najpierw bezgłośnie, po czym rzekł.
- Nie damy im rady, spójrz ilu ich jest.

- Czternastu tchórzu! Co to ledwo ponad tuzin orków na dwóch krasnoludów?! - oburzył się Grinmork

- Śmierdzą za stu, ale ja tam widzę siedmiu, Grinmorku. Jesteś pewien, że nie za dużo tej gorzałki? - Khogir spojrzał z niechęcią, widząc jak młody krasnolud bierze kolejny łyk. - Zresztą nie ma to znaczenia, siedmiu to też za dużo na twoją pierwszą walkę, wracamy do Miradu, za dużo wypiłeś.

- Gdy krasnolud bracie rzuca się w wir walki, nieważne ilu ma przeciwko sobie. Jeśli kto ma odrobinę rozumu spieprza ile sił w nogach, póki jeszcze mu jakieś zostały, hehe!

- Gordul! Grinmork, zmiłuj się! To są orki!

- A więc?

- Nie uciekną…

- He He!

- …

Chwilę ciszy wypełniła narastająca kakofonia lokalnego robactwa.

- Tym lepiej, tym lepiej... - Grinmork wstał nie bacząc na to, że jakiś ork-półgłówek może go zauważyć - Dajże jeszcze trochę gorzałki, bo mnie na jedną nogę przechyla- rzucił obiektywnie patrząc, niezbyt ciekawym żartem, po czym nie czekając na swojego mentora, sam sięgnął po bukłak leżący nieopodal i wychylił kilka potężnych łyków. - Jestem synem Toruna Aelin Fohr, Wielkiego Dowódcy Stalowych Toporów!

- Grinmork! Ciszej na bogów! Usłyszą cię!

[...]
 
Rewik jest offline