Elmer z nerwów drapał się na przemian po głowie, to znowuż po tyłku. Nie podobała mu się reakcja mnichów i kapitana, widocznie mądrzejsi koledzy mieli rację, coś tu śmierdziało i nie były to jego własne onuce.
- Ja tam nic nie wiem - powiedział kumplom - Żadnych papirów nie widziałem, znaleźlim tylko kilka trupów.
Gdy Elmer się denerwował to zaczynał wracać mu, jego wiejski akcent i sposób mówienia. |