Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-02-2017, 19:58   #63
Avitto
Dział Fantasy
 
Reputacja: 1 Avitto ma wyłączoną reputację
- O-o. Chyba znowu mamy kłopoty - cichutko zauważył Michał, wskazując przybyłym czarną chmurę. Ostatnie wydarzenia następowały po sobie zdecydowanie zbyt szybko. Właśnie znad jeziora nadlatywał rój, a może to jedynie iluzja? Wielka różnica była pomiędzy stawieniem czoła elementaliście poziomu czwartego a iluzjoniście poziomu drugiego. Z czymkolwiek mieli teraz do czynienia trzeba było zacząć działać.
- Ruszajmy się. Kto wie gdzie?

Chodzenie na skuśki nie zawsze Pałce wychodziło, to znaczy… Jeszcze nigdy nic jej się nie stało, nie złamała nogi, nie zaplątała się w drut kolczasty, ani nie zaatakował jej wiejski burek, ale… Raz zgubiła w błocie buta, kiedy indziej cała zalepiła się żywicą… Teraz zaś, jej spodenki pokryte były setkami kłujących rzepów z ostu.
Odgłos rogu tak ją podniecił, że nie do końca kontrolowała kierunek w którym biegła, wpadła w pajęczynę z ogromny krzyżakiem na środku przez co w panice wywaliła się na wielgachny chwast, pokrywając się jego nasionkami od stóp do głowy.
- Do budynku! - zaordynowała dziewczynka, której umysł choć w normalnych sytuacjach coś ciężko działał… w tej chwili przemienił się w istny umysł taktyka. - Musimy się zabarykadować gdzieś gdzie nie ma komina ani okien!

Dominik patrzył zafascynowany na zbliżające się stado ptaków.
- Był taki film - zagadał do siostry. - Rodzice zabronili mi oglądać, ale podejrzałem. Chyba nazywał się “Ptaki”... Może rzeczywiście lepiej się gdzieś schować? Na wszelki wypadek. Żaby tu nie są normalne to i kto wie co im strzeliło do głów.
Rozejrzał się. Na terenie ośrodka nie było chyba żadnego budynku bez okien. Najbliższym był zaś domek rodziców Michała. Niko zsiadł z roweru, oparł go o schodki i wszedł na werandę, skąd w razie czego szybko mogli uciec do środka.
- A może do piwnicy? - rzuciła pomysł, wyraźnie zainteresowana propozycją najmłodszej dziewczynki. Też widziała kilka scen z tego filmu i wcale nie miała zamiaru przeżywać tego na własnej skórze. - W Ośrodku jest piwnica. Trzymają tam pościel, płyny do sprzątania i inne stare graty. Byłam tam niedawno z babcią.

Pałka nie czaiła o jakim filmie bredził Dominik, wiedziała jednak, że rój to rój… Już raz przed jednym uciekała… Dzikie pszczoły wystraszyły ją i to nie lada. Jak zwiała do lasu… Tak nie było jej ze cztery godziny. Później dopiero jej dziadek powiedział, że wystarczyło zamknąć się w domku. Ale kto by ufał architekturze kiedy to nad głową masz setki rozbzyczanych, gryzących robali? Na filmach przyrodniczych wiele się naoglądała i wiedziała na co stać te małe cholery… drewniana ściana, czy kit w oknie był dla nich niczym.
- To piwnica, szybko, szybko! - Blondyneczka ponagliła resztę, zaganiając je ja stadko owiec. Michał tylko pokiwał głową na znak, że tak jak stoi jest gotowy do drogi.
- Mogę Cię wziąć na ramę - rzuciła do dziewczynki wsiadając na swój rower. Spojrzała badawczo na Dominika i Reksia. Jakby się uprzeć, to też zmieściliby się z Michałem na jednym rowerze. Być może, lecz w przeciwieństwie do jej górala jego biały Reksio był małym rowerkiem o niezbyt imponującej konstrukcji. Dominik nawet nie wziął pod uwagę wożenia nim pasażera.
Poza tym były jeszcze Kasia i Natalka. Dominik spojrzał na chmurę ptactwa a potem na majaczący między drzewami budynek ośrodka, jakby kalkulował czy zdążą.
- Szybko, są coraz bliżej! - zawołał, wskakując na rower. Pałka popatrzyła na swój kij, który był mieczem. Nie chciała się z nim rozstawać, a dobrze wiedziała, że Monice byłoby ciężko prowadzić pojazd z dodatkowym bagażem i jeszcze nie poręczną giga “anteną” na przodzie.
- Pobiegnę, dzięki! - I jak powiedziała, tak zrobiła, puszczając się biegiem do kryjówki.
- Ok - uśmiechnęła się lekko do Pauliny. - Ktoś ma ochotę na podwózkę? - spytała jeszcze. Nie miała ochoty długo zwlekać.
 
Avitto jest offline