Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-02-2017, 10:23   #121
Sekal
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
Zakotłowało się. Miecz Yetara ześlizgnął się niegroźnie bo zaskakująco twardej skórze jednego z kotów. Kruki pojawiły się z cichym trzaskiem otwieranego portalu i kracząc spadły na wrogów, dziobiąc gdzie popadło. Pantera rzuciła się na znacznie większego przeciwnika zanim Girlaen dokończyła zaklęcie i wbiła pazury. Leopard szarpnął i skoczył w bok zanim zdążyła przebić się do krwi. Inny chlasnął Elvina łapą, ostre i długie pazury przebiły nawet metal, raniąc rycerza. Na Yetara, nieco zostawionego z tyłu, rzuciła się też trzecia bestia, spadając prosto na niego i przygniatając do śniegu siłą rozpędu i uderzenia. Fetchling pośliznął się i nie utrzymał na nogach, przez moment widząc pełną kłów paszczę zwierzęcia i czując jak ostre szpile jego pazurów przebijają bez trudu jego ciało.

Uratował ich Blacktower. Z całą swoją determinacją uderzył mieczem z całą siłą, na jaką było go stać. Miał trochę szczęścia, bo jeden z leopardów właśnie skoczył w jego stronę, dzięki czemu impet uderzenia okazał się jeszcze mocniejszy. Ostrze weszło w czaszkę wroga, kwas rozlał się po niej, a zwierzę nawet nie pisnęło, od razu ginąc z rozrąbaną na pół głową. Padło na ziemię w kałuży krwi, a dwa pozostałe leopardy nie czekały na dalsze rozstrzygnięcia, na ten moment rezygnując z kolacji i rzuciły się do ucieczki, gonione przez kruki Luny. Po chwili zniknęły w ciemności.

Ponownie zapanowała cisza. Yetar i Elvin broczyli krwią z nowych ran. Płytkich, lecz kilku na raz, zadanych niezwykle długimi pazurami. Obaj czuli się słabi i zmęczeni, wdzięczni za ucieczkę napastników, bowiem jeszcze jeden taki cios…
Girlaen mogła lepiej przyjrzeć się zwierzęciu i stwierdziła z całą pewnością, że to nie jest standardowe zwierzę. Może już bardziej potwór? Szersze boki, dłuższe i bardziej spiczaste uszy, rozszerzone, krwawe oczy, zbyt długie kły, za duży pysk, ogon ścięty tak, że kończył się szpikulcem. Takie zwierzę nie było wytworem tylko i wyłącznie natury. Na pytanie skąd się tu wzięło, tropicielka nie potrafiła odpowiedzieć.
Ani na to, czy pozostałe dwa wrócą jeszcze tej nocy.

 
Sekal jest offline