Widząc, że towarzysze są mocno poranieni, młoda druidka ponownie zwróciła się do duchów ziemi, by udzieliły jej swej mocy i szybko wyhodowała roślinę z uzdrawiającymi jagodami. Rozdzieliła je między poranionych. Nie było tego wiele, ale zawsze trochę pomagało.
Potem podeszła do zabitej istoty i oglądając ją uważnie skomentowała wyczyn rycerza:
- Mistrzowski cios. Czyste uderzenie, prawie nie uszkodziłeś futra.
- To nie jest zwierzę. - Powiedziała jeszcze. - Raczej wygląda jak potwór, albo jakaś mutacja. Ciekawe czy ktoś specjalnie stworzył coś takiego? Futro jest przedniej jakości. Szkoda, że mamy tylko jedno, bo byłby z niego świetny płaszcz, ale i tak ściągnę je i wyprawię je. Można zawsze uzupełnić innym materiałem. Natomiast mięsa raczej lepiej nie jeść. Szkoda. Tyle zmarnowanego dobra. |