- Ja pierdolę co robicie?! - Syknął Waldemar do swoich stóp, które mimo wcześniejszego planu podążyły za Telcharem w kierunku trolla. Zatrzymał się jednak w zasięgu głosu, gdy dobiegło go pytanie Basimy.
- Jak ostatnia pizda - odpowiedział szczerze. W międzyczasie obejrzał długi nóż darowany przez krasnoluda. Tępy był, jak jego właściciel albo i mniej.
- Dziewczyny, tu jest schronienie. Da się wejść pod komin! - zakrzyknął na tyle, by zostać dobrze usłyszanym, nie głośniej.