16-02-2017, 09:01
|
#119 |
| Berthold, wciąż zadowolony że opuścił miasto, skinął głową Maximilianowi gdy rozmawiając zeszli na ląd. Zawołał Rudego, który pogonił w euforii za jakąś wiewiórką, do nogi. Tak, dobry pomysł, jak się marynarzom postawi piwo to im się usta otworzą. Ja z mojej strony mogę też porozmawiać z miejscowymi zwierzętami, może wyczuły plugawą aurę demonologa. - odparł.
Ostatnio edytowane przez Lord Melkor : 16-02-2017 o 10:24.
|
| |