Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-02-2017, 13:21   #2
Plomiennoluski
 
Plomiennoluski's Avatar
 
Reputacja: 1 Plomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputację
Mężczyzna, który zaprzątał przynajmniej częściowo głowy co najmniej trójki nie śpiących osób, podrapał się przez sen po brodzie i przewrócił na bok. Jego sen ciężko było zakłócić, o ile nie działo się coś podejrzanego. Dzień wcześniej zastanawiał się, czemu akurat on miał być przyzwoitką księżniczki, ale skoro znał nieco Bontar, zwykle był w stanie działać lepiej niż nieduży oddział gwardii. Na szczęście nigdy nie był zbyt dobry w dworskiej etykiecie i lokalnych gierkach, głównie dlatego że się tym nie przejmował, więc nie musiał rozmyślać o wszystkich implikacjach czy niuansach takiego a nie innego orszaku.


Gdy się wreszcie zwlókł, było nieco po świcie, to i tak była całkiem późnawa pora dla niego ostatnimi czasy. Mimo że inni mogli ją uznawać za nieprzyzwoitą. Część służby i tak już się krzątała. Przeciągnął się z trzaskiem mięśni i spróbował doprowadzić do porządku swoją czuprynę i brodę za pomocą miski zimnej wody i grzebienia. Mógłby się spodziewać, że w tym wieku kości zaczną go powoli łupać nie tylko od spania na gołej ziemi, ale zdawało się, że starość mu w najbliższym czasie nie groziła, prędzej śmierć z głupoty, ale to starał się eliminować z codzienności. Ogrody Tahary były może śliczne, ale jakoś nie paliło mu się do ponownej wizyty.


W miarę przygotowany, włącznie ze świeżą koszulą na grzbiecie, ruszył wreszcie na śniadanie. Jego kiszki donośnym marszem oznajmiały że najwyższa pora i miały do niego pretensje że tyle się zbierał. Pałace i zamki miały jeszcze jedną dobrą rzecz według niego, zazwyczaj całkiem dobrych kucharzy pod ręką i na każde zawołanie. Z wilczym uśmiechem wparadował do sali i zajął miejsce.
 
__________________
Wzory światła i ciemności pośród pajęczyny z kości...
Plomiennoluski jest offline