- Racja, racja Berwinie. - przytaknął Bodo gorliwie. - Ani ja wiedzieć chcem o tych okropnościach, ani rozumić, ani myśleć o nich! Jeszcze mnie siem przyśniom... Zapomnieć łaknę o tem lesie jak dobrego wina po dniu ciężkiej roboty.
Zamyślił się chwilę, po czym ostrożnie zwrócił się jednocześnie do zakonnika oraz oficera. - Jeno tak se miarkujem, że jednom srawe warto wyjaśnić. - zaczął poważnie. - Zielone skóry wcale nie bały siem bicia w garnce, odporne na raban były, a tak siem darł, że nieboszczyka obudzić było. Albo plemie to nietypowe, albo lud ostrzeć prosty trza, że metoda owa wielce nieskuteczna... - rozłożył ręce skołowany łypiąc ostrożnie to na Weilla to na mnicha.
__________________ "Lust for Life" Iggy Pop 'S'all good, man Jimmy McGill |