Wolfgang się z lekka zdenerwował. Jak ten szubrawiec mógł do niego strzelać. Już miał ruszać po strzale Zielonego Łowcy gdy obok huknął garłacz Axela. Techler zobaczył tylko spadającą kuszę.
Spojrzał na trzech drabów i wiedział, że kompani sobie z nimi poradzą więc mag złapał oburącz kij i ruszył by sprawdzić co z Zielonym. Był ostrożny i gotowy na wypuszczenie magicznego żądła jak i walkę.
Przyszły mag liczył, że ktoś ruszy z nim, ale bał się, że żywcem wtedy nie wezmą polującego na nich.