Olej fechmistrza? Przez moment Kelven zastanawiał się, do czego taka mikstura może służyć, jednak nader szybko się okazało, że czasu na zastanawianie się nie ma.
Możliwą rzeczą było to, że dotknięcie flakonika wywołało taką a nie inną reakcję ogromnego czerwonego znaku, ale nawet jeśli tak było, to Kelven nie zamierzał uderzać się w piersi czy rozpaczać. Trzeba było działać.
W stronę kamiennego potwora pomknęły magiczne pociski, zaś Kelven, nie zwlekając ni chwili, z okrzykiem 'żywiołak ziemi' zanurkował za kamiennym stołem, na którym znajdowała się alchemiczna aparatura. |