Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-02-2017, 10:31   #245
Dekline
Opiekun działu Warhammer
 
Dekline's Avatar
 
Reputacja: 1 Dekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputację
Waighstill powoli doczłapał się do swojej broni, trzymając oręż w ręku czuł się o wiele pewniej na duchu, lecz dalej nieciekawie na ciele. Dopiero pomoc Marwalda przyniosła konkretny skutek. Bartnik poczuł przyjemne ciepło i cały ból odszedł w mgnieniu oka. Strzały do tej pory wbite w ciało powoli wysunęły się z błyskawicznie gojących się ran i opadły na śnieg. Jedynie czerwona posoka którą były ubrudzone świadczyła o tym że jeszcze przed chwilą znajdowały się w czyimś ciele. Waighstill poczuł się jak nowo narodzony, chociaż "bywało lepiej", to raczej nie miał na co narzekać, w porównaniu do stanu w którym znajdował się jeszcze chwilę wcześniej.

Kapłan był w tak ciężkim szoku że Marwald musiał chwilę poczekać na odpowiedź. Jego ludzie byli równie zmieszani, zapewnie próbowaliby uciec gdyby nie gawiedź która pilnowała aby nie cofnęli się ani o krok. Burkhard w oczach ludzi gór był teraz nikim w porównaniu do Marwalda który posiada na swym ciele znaki, do tego chodzi w powietrzu i leczy za dotknięciem ręki, lecz mimo wszystko próbował ratować swoją skórę. Spuścił głowę i łamiącym się głosem odpowiedział Kolekcjonerowi:

- Nie wszystko wygląda tak jak myślisz Marwaldzie. Ja zawsze byłem, jestem i jeśli będzie mi dane to dalej będę Twoim przyjacielem. Tylko wiesz ... drzazgę w czyichś oczach wytykałem a belki we własnym nie widziałem. A może ... a może to kwestia mutacji? Może to nie były moje czyny? Jeśli masz jeszcze kapkę zrozumienia dla mnie to pozwól mi przystąpić do rytuału. Mam jeszcze porcje które były przygotowane dla Was, choć raczej uznasz że nie powinniśmy ich używać, możemy poczekać aż przygotujesz nowe. Pozwól mi przystąpić do rytuału, jeśli faktycznie umysł mój był zmącony to dam się uleczyć, bądź zmarnieć jeśli zmian nie da się cofnąć. Jako wybraniec, powinieneś lepiej niźli ja przeprowadzić obrządek, czyż nie? A, jeszcze jedna sprawa jeśli można; oszczędź tych o to mężów, to nie ich wina, zostali przeze mnie przymusem wciągnięciu do spisku, to dobzi ludzie, oszczędź ich.

Burkhard skończył przemowę, na chwilę tylko podnosząc głowę - wyglądał na prawdziwie załamanego, natomiast na twarzach czwórki stojącej przy nim malowało się zdziwienie przemieszane z próbą udawania skarconych - z czego Marwald doskonale zdawał sobie sprawę.

Ludzie gór stali już wyprostowani tak jak nakazał Marwald i byli w niego wpatrzeni jak w obrazek. Jego czyny i znaki jakie czynił wywołały na nich ogromne wrażenie. Również Waightstill czuł na sobie spojrzenia gawiedzi, lecz tym razem nie był to strach a podziw i nutka zażenowania tym co robili wcześniej.
 
__________________
ORDNUNG MUSS SEIN
Odpowiadam w czasie: PW 24h, disco: 6h (Dekline#9103)
Dekline jest offline