Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-06-2007, 23:00   #2
Mijikai
 
Mijikai's Avatar
 
Reputacja: 1 Mijikai ma wyłączoną reputację
Caafiel patrzył z pewnym zgorszeniem na ogłoszenie. Tak-tak. Kiedyś to on zrobił by ten plakat ! Gdyby ten przeklęty po stokroć Borniquisto ! On go kiedyś dopadnie... Ale nie o tym czas myśleć. Nie.

Teraz warto było się zastanowić skąd , wziąć pieniądze... Świetnie ! Caafiel miał tytuł lordowski, był znany i... no właśnie i zyskał sobie przydomek " Lord Żebrak ", czy co tam plebs lubił wymyślać za przezwiska. Wszystko przez tą przeklętą PROHIBICJE ! Tak, teraz trzeba znaleźć kilku naiwnych idiotów, którzy spróbują mu pomóc. Poklepał się po misternie wykonanej złoto-czarnej rękojeści miecza z gałką przedstawiającą przyczajonego lwa, a potem... Złoto będzie jego...

Cóż zorganizował już kilka wypadków w Kompanii z Czarnolasu, dlaczego by tego nie powtórzyć ?

Owinął się szczelniej czarnym płaszczem i ścieśnił zapinkę przedstawiającą podobnego lwa - symbol jego rodu - zobaczył obcych zbliżających się i ( o dziwo ! umieją czytać ! ) czytających plakat. Caafiel udał, że gdy byli zupełnie blisko, dopiero ich zauważył, odwrócił się w ich stronę i wyszczerzył w nieszczerym uśmiechu białe zęby, teraz dokładniej można było ujrzeć jego twarz, przystojny, zadbany, lecz wychudły i dość kościsty, takie wrażenie sprawiał, biło od niego przepychem i tajemniczością. Podniósł głowę do góry z tymże samym uśmiechem i powiedział:

- No, no, no, kogo my tu mamy - rozłożył ręce w kpiącym geście - Oh, nawet czytać umiecie... Proszę, proszę...
 
__________________
Młot na czarownice.

Ostatnio edytowane przez Mijikai : 01-06-2007 o 23:02. Powód: rozbicie na akapity
Mijikai jest offline