22-02-2017, 00:19
|
#36 |
| Kiedy George włączył kolejkę serce Rity na moment zamarło. A potem odetchnęła z ulgą i nawet zaśmiała się krótko pod nosem. Czego się spodziewała? Fajerwerków? Diabłów wychodzących z modelu pociągu? Samozapłonu całej makiety? Sama nie potrafiła odpowiedzieć na to pytanie, ale oczekiwania miała absurdalne. Ostatecznie stwierdziła, że wszystko to spowodowane było natłokiem dziwnych informacji, stresu i wizyty u Teresy Alexis w szpitalu psychiatrycznym.
Gdy już powoli godziła się z tym, że kolejka niczego nadzwyczajnego poza samą sobą nie prezentowała, rozległ się gwizd. Tym razem znacznie donośniejszy niż poprzedni, jakby Rita stała na dworcu, a nie w pokoju George'a. Rozejrzała się pośpiesznie dookoła, sama nie znając przyczyny nagłego strachu, który zadomowił się w jej sercu.
I wtedy dostrzegła zbliżającą się lokomotywę. Pędziła jak oszalała. Rita nie potrafiła wyjaśnić skąd się tam wzięła, czy nadal była w pokoju George'a, a może straciła przytomność i właśnie obudziła się na środku torów? Nie miało to znaczenia - zbliżający się z zawrotną prędkością pociąg wydawał się na tyle realny, że Rita zaczęła bać się o własne życie.
Dostrzegła jednak coś, co nie do końca pasowało do tej sytuacji. Chyba wciąż byli w willi jej kuzyna, bo jak przez mgłę widziała ściany, meble i drzwi. Nie myśląc dłużej rzuciła się w kierunku wyjścia z pomieszczenia. Cokolwiek się właśnie działo, wyjście z pokoju wydało się Ricie najlepszym rozwiązaniem. |
| |