No właśnie.
Może jakiś mały ranking czech ulubionych.
1. Evangelion - tego chyba nie trzeba komentować. Zamotane jak colera, klimacik niczego sobie, historia wymiata a podkład psychologiczny wręcz czasami przeraża...
2. Perfect Blue - po 40 minutach już nie wiedziałem co jest prawdą a co nie. To musiało mi się spodobać
3. Elfen Lied - krwawe ale klimatyczne i mimo wszytko zamotane troche. I ta wizja apokalipsy na koniec...