W pierwszej chwili Zamoyski pomyślał o tym, żeby wsiąść do jednego z wagonów. Gdy jednak usłyszał błagania, najwyraźniej Henry'ego Stanley'a, zrozumiał że to nie najlepszy pomysł. W dodatku Eleonor wyglądała na naprawdę przerażoną. Zagadną ją wyglądający jak trup młody człowiek, hrabia wiedział, że trzeba szybko działać. Pociągną młodszą koleżankę w kierunku lokomotywy. Jednocześnie krzykną do Henry'ego - Musisz wyskoczyć przez okno, szybko, inaczej zginiesz!!!
Gdy dobiegli do pierwszego wagonu Maurycy puścił Eleonor -Nigdzie się stąd nie ruszaj, zaraz wracam. Ten skład się stąd nie ruszy.
Hrabia wskoczył między pierwszy wagon a lokomotywę. Nie miał pojęcia jak rozłączyć skład, ale na pewno musiała się tu znajdować jakaś dźwignia. Szarpał z całych sił wszystkie elementy które mogły odłączyć wagony od lokomotywy, szukał jakiegoś haka lub drążka.
~ Do diabła - pomyślał - muszę zdążyć nim to przeklęte żelastwo ruszy z miejsca! |