Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-02-2017, 18:01   #27
Kelly
 
Kelly's Avatar
 
Reputacja: 1 Kelly ma wyłączoną reputację
Nie przerywając wpatrywania się w Agnese, Gilla sięgnęła po stojący obok olejek. Wybrała aromat różanego olejku, bardzo lekki, nie przeszkadzający, lecz wzmacniający tamte zapachy kąpielowe.
- Rozluźnij się, signora – wyszeptała wylewając sobie olejek na dłonie oraz rozcierając. Było to konieczne dla odpowiedniego nabrania temperatury.

Signora Contarini leżała, Gilla zaś ułożyła się okrakiem na jej udach półprzysiadem. Wcześniej jednak podłożyła pod biodra Agnese ręcznik, jakby jeszcze bardziej chciała wyeksponować niesamowicie seksowną pupcię. Takie dwa wspaniałe pagórki przedzielone rowkiem, prowadzącym najpierw do tyłeczka, później zaś do intymnego kwiatu. Uch, chyba ghulica uwielbiała ten seksowny widok. Gilla masowała najpierw tworząc dłońmi koła na smukłym karku signory. Dotykała go masując głównie kciukami, to lewym, to prawym wzdłuż kręgów szyjnych, następnie powoli przeszła na okrążające ruchy po barkach Agnese oraz górze pięknych pleców. Wampirzyca nawet nie próbowała powstrzymywać pomruku, który spowodowany był przyjemnością jaką zapewniała jej ghulica. Raz na jakiś czas przeciągała się pod jej dłońmi, jednocześnie lekko wypinając pośladki.


Wedle klasycznych zasad masażu dłonie ghulicy powoli przemieszczały się w dół smukłego kobiecego ciała. Mokre od oliwki dłonie, nasączały Agnese wilgocią czyniącą jedwabistą skórę śliską oraz jeszcze bardziej zmysłową. Barki już poddały się dotykowi ghulicy. Najpierw lekkiemu głaskaniu, później mocniejszemu ugniataniu, wałkowaniu, by później przejść do silniejszych nacisków na całkowicie rozluźnionej skórze, takich, docierających do głębiny mięśni. Wszystko powoli, dokładnie. Wampirzyca nie powstrzymywała lekkiego drżenia ciała. Z przyjemnością przypominała sobie język Gilli, który jeszcze dwie noce temu penetrował jej wnętrze. Czuła jak robi się jej przyjemnie wilgotno. Pozwoliła też by zrobiło się jej gorąco, co ghulica mogła wyczuć siedząc na niej. Najpierw góra ciała, potem stopniowo Gilla zajmowała się plecami idąc wzdłuż kręgosłupa, głaszcząc, pieszcząc każdy krąg, później zaś bokiem. Potem ręce wracały na górę, aby zacząć sekwencję od nowa. I tak po dziesięć, piętnaście razy każde miejsce! Najpierw luźno, leciutko, potem zaś coraz mocniej ugniatając.

Szyja, barki, plecy, smukłe nogi ... Ghulica przeciągnęła lekko dłonie po krągłych pośladkach signory jednocześnie schodząc z jej ud, na których wcześniej siedziała. Teraz usadowiła się przy lewym boku oraz wzięła za zgrabne nogi Agnese i zabrała za masaż lewej. Najpierw dokładnie stopa, pięta, okolice kostki. Każdy fragment, nawet pomiędzy palcami, nawet łaskotliwe miejsca. Potem podudzie rozmasowane mocno, ugniecione, ubite, ugłaskane, później zaś uda. Znacznie lżej, stopniowo podnosząc pieszczotliwe dotknięcia od kolana w górę. Powoli, tak, żeby żaden fragmencik ciała nie poczuł się niedoceniony. Sługa zajmująca się swoją panią pożądała, wielbiła oraz cieszyła się jej wspaniałym pięknem. Śliczne, niezwykle czułe miejsca, szczególnie po wewnętrznych stronach ud stanowiły niemal drogę ku pobudzaniu jej wspaniałego kwiatu. Agnese rozchylała nogi pod pozorem ułatwienia pracy Gilli, a tak na prawdę by kobieta mogła zobaczyć wilgoć, która się tam zebrała. I faktycznie, czuła nagłe drżenie dłoni Gilli, kiedy eksponowała swoje podniecone, słodkie wdzięki.

Po lewej nodze, przyszła kolej na identyczną, powolnie czułą pieszczotę prawej. Kiedy zaś skończyła, obydwie nóżki signory nieco rozłożyła, tak, że Gilla sama mógł przyklęknąć pomiędzy nimi. Pozostała jej jeszcze masaż zgrabnego tyłeczka. Głęboko westchnęła pochylając się oraz układając dłonie na uwypuklonej pupeczce Agnese. Miękka, jędrna skóra jedwabistej delikatności. Powolne ruchy tym razem były okrągłe, symetryczne na każdym pośladku. Gilla przesuwała swoje palce po pokrytej oliwką skórze, od czasu do czasu starając się objąć dłonią cały pośladek ściskając nieco. Później ponownie zaczęła jakby od środka każdego pośladka, powoli masując po spirali ogarniającej całą pupę. Skupiła się na tym wspaniałym miejscu. Mocno dotykała, obejmował to rozciągając, to ściskając. Pomruki Agnese zrobiły się odrobinę głośniejsze. Zupełnie nie przejmowała się obecnością pozostałych kobiet. Szczególnie podczas rozciągania widok był zabójczy na jej otworek tylny, który jakby też chciał być odpowiednio wypieszczony. Toteż kiedy ponownie przystąpiła do ugniatająco – masującej spirali, jej naoliwione, mokre kciuki co rusz zahaczały to miejsce pieszcząc tylną dziurkę. Wampirzyca drżała od tego dotyku, delikatnie przygryzając wargę. Będzie musiała jeszcze raz poprosić o taki masaż, gdy zostaną same.

Minęła kolejna chwila przyjemnej rozkoszy masowania.
- Teraz druga strona, signora – powiedziała ghulica szeptem oraz pomogła odwrócić jej się Agnese na plecy. Wampirzyca przeciągnęła się eksponując swoje jędrne piersi nim Gilla ponownie lekko przysiadła na jej pięknych udach. Tym razem ghulica pragnęła zacząć od leciutkich muśnięć czoła, policzków, uszu natomiast Agnese leżała poddając się silnym dłoniom podwładnej. Dłonie masujące potem stopniowo przeszły na szyję, dekolt, wreszcie na krągłe piersi signory. Objęły je. Agnese zmusiła się by udawać oddech, gdyż czuła wzrok pozostałych kobiet skupiony na jej piersiach. Ten delikatny ruch najwyraźniej dodatkowo podniecał ghulicę gdyż na swoich nogach poczuła lekką wilgoć. Z uśmiechem obserwowała Gillę myśląc tylko o tym jak chętnie zanurzyłaby w niej swoje palce.

Wzbogacone coraz to nowymi porcjami natłuszczającej oliwy tańczyły, ugniatały, pieściły … to na dole, to obejmując całość, to znowu skupiając się na twardych, dumnie sterczących malinkach. Potem jeszcze raz, jeszcze, mokre od oliwki ciało było wspaniałym polem dla ślizgających się dłoni, zaś piersi idealnie wpasowywały się. Pozwalały ugniatać, lecz nie zaciskać zbyt mocno, pozwalały masować,lecz nie chwytać. Naoliwione same wypływały spod masujących dłoni.

Talia signory była równie piękna. Opadające na nią ze wzgórz piersi dłonie ghulicy złagodziły intensywność masażu, poruszając się lekko, koliście. Tworzyły miłą, przyjemną raczej, niż podniecająca obecność. Otaczały pępek poruszając się wolno, dostojnie, jakby chcąc udzielić jej chwil na odpoczynek po znacznie intensywniejszych pieszczotach obydwu wspaniałych skarbów. Takie właśnie chwilę miłej relakasacji ...

Masowała oraz ponownie zeszła ze ślicznych nóżek Agnese. Rozłożyła je szerzej zdecydowanie, idealnie, ażeby ponownie przyklęknąć pomiędzy rozwartymi szeroko udami. Tym razem wcześniej używany ręcznik ponownie działał cuda. Włożony głęboko pod pupę unosił ją, biodra oraz intymne gniazdko. Jej dłonie powróciły na talię signory. Tyle jednak, że powoli, ale systematycznie raz za razem wjeżdżały na podnóże słodkiego wzgórze. Powoli przesuwała po nim dłonie, tak delikatnie, lekko, raz po raz zahaczając szczelinkę, schodząc na uda, ażeby ponownie powrócić na wzgórze słodkości. Gilla pamiętała, że to tylko masaż, tym bardziej w obecności innych osób, nie przesadzała więc, ale nawet te drobne ruchy były niesamowitym doznaniem.

Tak jeszcze przez chwilę, aż każdy fragment ciała Agnese był wreszcie rozmasowany. Ghulica nie dostrzegała, że pozostałe panie wpatrują się intensywnie z otwartymi wręcz ustami.
- Czy mogłabym także prosić? - wyjąkała Mirelle, a inne wyglądały, jakby także miały ochotę, lecz nie starczyło im odwagi spytać.
- Panno Corsinari, zaraz jest kolacja – pokręciła przecząco Gilla. - Ale jeśli moja pani pozwoli, innym razem chętnie, a może ona sama zechce nauczyć się podstawowych reguł masażu? - ghulica spytała swoją piękną panią.
Wampirzyca delikatnie przesunęła dłonią po ręce Gilli, czując jak wywołuje tym sposobem dreszcze u ghulicy.
- Z przyjemnością nauczę się tej sztuki. - Uśmiechnęła się i spojrzała na kobiety. - Będę też potrzebowała kogoś na kim będzie mogła się uczyć, gdy Gilla będzie mnie instruktażować.
Uniosła się, siadając na podeście i zerknęła na kobiety.
- Oczywiście tylko jeśli, któraś z dam się zgodzi.
- Ależ signora
- pierwsza wyrwała się jak zwykle Mirelle. Widać było, że ogólnie ma skłonność do podejmowania szybkich decyzji - oczywiście. Wydaje mi się, że to mogłoby być bardzo miłe oraz odprężające.
- Tak, tak, ja te
ż - dołączyła się Sophia.
- I ja - oznajmiła Izabela.
- A twój mąż się zgodzi? - spytała Felice.
- Oczywiście, no bo przecież skoro masażem będzie się zajmowała inna kobieta … ponadto signora jest damą. Jeśli poddam się jej masażowi, kto wie, może sama się czegoś nauczę i wypróbuję na Francesko - Izabela zarumieniła się lekko.
- No tak - zgodziła się Felice. - Ja też chciałabym pomóc signorze Contarini.
No i tak właśnie wszystkie panie zgodziły się chętnie pomóc w procesie szkolenia masażu. Jakkolwiek jednak masaż jest przyjemny, teraz nie było już na niego czasu przed umówioną kolacją. Przyjaciółki panny Sophi pożegnały się wylewnie wracając do siebie, zaś ona sama wraz z Agnese udały się do sali jadalnej.
 
Kelly jest offline