Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-02-2017, 22:01   #506
Zormar
 
Zormar's Avatar
 
Reputacja: 1 Zormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputację
- Miło nam Cię poznać Bet - odrzekł gnomicy, gdy ta się przedstawiła i ruszyli do miejsca spoczynku rzekomego monstrum. Sam składzik był niewielki, zaś obecność włazu do kanałów była tyle niezwykła, co... głupia? Po cóż komu coś takiego pod swoją pracownią? Do pozbywania się odpadów? Patrząc po tym co walało się w pomieszczeniu wyżej to prędzej dałby to komuś do przetopienia, czy czegoś, aniżeli miał wyrzucać do kanału.

Nie miał jednak czasu, by to głębiej analizować, bowiem schodzili już do samego kanału. Nie można w żadnym razie powiedzieć, że było to coś przyjemnego, zaś tamtejsza okolica nie zachęcała do długich pobytów. Wreszcie zauważyli szczura, którego Bet chciała widzieć jak najszybciej martwym. Wymienił z Kazrakiem porozumiewawcze spojrzenie, a ten ruszył za szkodnikiem, by po chwili ogłosić wykonanie zadania.

Uspokoiło to Nidrima, lecz tylko na chwilę, gdyż zaraz potem dosłyszał krzyk Kazraka. Najwidoczniej szczur nie był jedynym mieszkańcem tego miejsca.
- Słyszałaś! Na górę! - rzucił do Bet, po czym ruszył z latarnią w stronę, w którą ruszył krasnolud. W międzyczasie wyciągnął trzymaną przy pasie buławę. Wiedział, że skoro jednak natknęli się na jakieś potworzysko to będzie musiał skupić jego uwagę na sobie. Mając już pewne doświadczenia z miastami oraz jego niebezpiecznymi ulicami, miał na sobie swoją koszulkę kolczą, która była tak lekka, iż jego wytrzymałym ramionom nie robiło to różnicy, czy ma na sobie pancerz, czy zwykłe ubranie.
 
Zormar jest offline