Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-02-2017, 20:13   #13
abishai
 
abishai's Avatar
 
Reputacja: 1 abishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputację
Ta noc wiele nauczyła Carmen. Chociażby jak przemycać kochanki lub kochanków do swego pokoju. Jak unikać Camilli i Brutusa.
I zrozumiała że Wężowa Księżniczka jest nie tylko zmysłową i bardzo doświadczoną kochanką. Ale też że ryzyko bywa doświadczeniem pobudzającym zmysły… zwłaszcza pobudzało Yue. I że dalsze kontakty z Wężową Księżniczką mogą się zakończyć skandalem obyczajowym. A Carmen nie wiedziała, czy będzie powinna się tego bać czy z tego cieszyć.
W każdym razie było pewne, że dalsza znajomość z Wężową Księżniczką będzie pełna niespodzianek z dreszczykiem i że Carmen nie będzie mogła narzekać na nudę.
Po zwiedzaniu cyrku i przetestowaniu łóżka Carmen w nowej roli, obie młode kobiety wróciły do hotelu “Rose Chinoise”, by zająć się przyjemnymi akrobacjami w pokojach hotelowych.


W Carmen cyrku pojawiła się dość późno i dość szybko ulotniła. Okazało się bowiem, że w dłonie Camilli wpadła depesza przeznaczona do panny Stone. Depesza od sir George’a zawierająca czas i miejsce w którym Carmen się ma stawić. Od dotarcia depeszy na pokład do wyznaczonego czasu spotkania miała akrobatka sporo czasu, bo aż trzy godziny. Niestety w jej dłonie depesza wpadła dwie i pół godziny od dostarczenia.
Nic dziwnego, że akrobatka działała w pośpiechu i nieco zziajana dotarła na podparyskie lotnisko wojskowe dla sił rozpoznawczych.
Strażnicy najwyraźniej się jej spodziewali, bo przepuścili ją do środka bazy gdy tylko usłyszeli jej imię nazwisko. Po czym wskazali hangary przy których była oczekiwana.
Uff… zdążyła mając jakieś osiem do dziesięciu minut w zapasie i mogła podziwiać lądujący
aeroplan z cesarskim czarnym orłem Habsburgów.
Maszyna była spora jak na aeroplan, niemniej udało się jej wylądować bez większego problemu na trawiastym pasie startowym lotniska. Powoli kołował w kierunku hangaru przy którym stała panna Stone. A gdy się zatrzymał wysiadł z niego mężczyzna w wojskowym mundurze Wszechimperium.


Mundurze jednostek specjalnych i w randze kapitana.Wyglądał na doświadczonego wojaka, a nie byle szlachetkę nominowanego za szlachetne urodzenie. Skłonił się przed Carmen mówiąc.
- Kapitan Victor McCree do usług. Powiadomiono mnie że mój aeroplan ma być do twej dyspozycji.- uśmiechnął się zerkając za siebie.- I musisz przyznać madame, że masz szczęście. Skylord jest szybkim samolotem o zasięgu porównywalnym do pasażerskich sterowców i z ukrytym, choć skromnym uzbrojeniem do walk powietrznych. Ale o szczegółach to… opowie moja mechanik. Zresztą brakuje tu jeszcze jednego pasażera, prawda?- nie dał Carmen dojść do słowa, bowiem stuknął oficerkami i pożegnał się słowami.- A teraz wybaczy pani, muszę się zgłosić do oficera dowodzącego by załatwić formalności związane z przylotem oraz dopilnować uzupełnienia paliwa i wody, oraz części zamiennych. -
Po tych słowach opuścił zaskoczoną akrobatkę sam na sam z młodą kobietą o czarnych jak smoła włosach i w mundurze oficera wojsk lotniczych.
Uśmiechnęła się podchodząc z dość dużą i czarną walizeczką do Carmen.- Ty musisz być lady Stone, prawda? Nazywam się Gabriela Quincey i jestem mechanikiem oraz drugim pilotem Skylorda. Mam też dbać o zaplecze techniczne tej misji, więc jakby coś było potrzebne, to wal do mnie śmiało.-
Po tych słowach otworzyła walizeczkę, z której wyjęła dziwną wariację na temat obrzyna. Masywną i grubą strzelbę.
- To crusader model 234P. Solidny kaliber, duża siła rażenia, łatwa i szybka do przeładowania z magazynkiem na 30 naboi. Używa specjalnej amunicji wzbogaconej fosforowym rdzeniem. Jeśli trafisz kogoś tym… na pewno to poczuje. Używać jej jednak tylko na bliskie odległości, bo ma mały zasięg. A i jeszcze jak przekręcisz odpowiednio to pokrętło to nastąpi eksplozja amunicji która rozerwie broń. Oraz tych, którzy będą w pobliżu. Można tym wysadzić nawet małe drzwi jeśli jest więcej niż 10 naboi w magazynku, ale przede wszystkim… służy do zniszczenia samej broni. To tajny model i nie powinien wpaść w ręce wroga. Poza tym ta ślicznotka jest łatwa do przenoszenia, dzięki tej gustownej walizeczce i stosunkowo małej wadze.- szczebiotała z wyraźnym entuzjazmem Gabriela. Musiała lubić swoją robotę.
 
__________________
I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny.

Ostatnio edytowane przez abishai : 28-02-2017 o 12:27.
abishai jest offline