Katri siada twarzą do pomieszczenia, o krzesło opierając topór. Wchodząc nie zwraca uwagi na innych bywalców zajazdu.
-nie wiem jak wy Pany, ale ja bym coś wsunął! A jeszcze najpierw wsysnął troche ale! mówi do grupy zadowlonym szorskim głosem.
-byle nie jakieś szczyny dodał półtonem, ukazując na twarzy zdenerwowanie.
Ostatnio edytowane przez vizerelli : 02-06-2007 o 14:18.
|