Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-02-2017, 12:24   #109
Adi
Keelah Se'lai
 
Adi's Avatar
 
Reputacja: 1 Adi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputację
Celine dobrze wiedziała, że jest obserwowana przez Lud Nar, przez rozmowę która miała być może zaraz nastąpić, tylko spowalniała podróż do Księżycowej Twierdzy. Wiedziała, że zrobiła źle podchodząc do nieznajomej zamaskowanej postaci. Wiedziała, że to był błąd.
Dobra, wiem że to mówi Jóns. Dalej do rzeczy - przez myśl przeszło dziewczynie, która powoli zaczynała tracić cierpliwość do nieznanej osoby. Cały świat wokół blondynki nagle poczerniał. Spojrzała na kruka i nie wiedzieć czemu kojarzył jej się z cmentarzem, takim ponurym cmentarzem znad jakiejś góry otulający, strzegący jakiejś tajemnicy. Nie wiedzieć czemu, ale poczuła silną więź z tym krukiem i panią, która stała przed nią. Dziewiątka jej kompanów. To zdanie utkwiło jej w pamięci. Tak, poznała jednego z nich czyli Adama Enocha. Jeden z nich. Jeden z Wędrowców, jak nazwał ich kruk.
Kres Maski, Róża, Tyranthir - starała się zapamiętać najważniejsze nazwiska, nazwy, słowa. Obejrzała się na Orfantejlę, Drag Nar Draga i Viskena. Dobrze, że nic nie słyszą. Kruk tym razem “zakrakał” tak bardziej po swojemu. Opowiadając o przystaniu ramię w ramię z Maską, tudzież zagłady Maski. Padła propozycja gościny w Jónsavahr, tak mogłaby tam pójść, ale z własnej woli czy przymusowej. Nie wiedziała czy iść czy zostać tu, gdzie powinna być. Wybory, wybory, znów ten sam ból głowy. Spojrzała w niebo szukając podpowiedzi. Tak szukała. I znalazła, gdzieś na krukami, które być może jeszcze unosiły się w powietrzu. Kruk powiedział, że blondynka kiedyś, dawno temu, przyjaźniła się z jego/jej ojcem, gdy była “po ich stronie”.
Matką Gniazda? - wzdrygnęła się Celine, ale nie ze strachu, bardziej ze zdziwienia. Popatrzyłą się na kobietę i kruka na jej ramieniu. Zdecydowany wzrok kruka bardziej dał jej do myślenia, że musi szybko podjąć jakąkolwiek decyzje. Biła się z myślami: Pójść i przystąpić do Jónsa i tam pokonać Maskę i przyjąć oświadczyny w Jónsavahr czy zostać wśród Ludu Nar i błąkać się po tym świecie bez celu w ciągłym strachu, że coś ją zje a następnie wysra.
-Prowadź - powiedziała krótko. Trzęsła się, a niby w okolicy znajdowało się ognisko. To był strach. Ogarnął ją strach przed czymś czego nie rozumiała, ale to być może da jej większe szanse na przeżycie aniżeli wśród Ludu Nar. Może i dała łatwo się podejść, ale “lepszy rydz niż nic”. Ujęła dłoń kobiety i czekała na dalszy jej i kruka ruch, patrząc z nadzieją w kruczoczarne oczy obu postaci.
 
__________________
I am a Gamer. Not, because i don't have a life. But because i choose to have Many.
Discord: Adi#1036

Ostatnio edytowane przez Adi : 27-02-2017 o 12:29. Powód: Drobne korekty
Adi jest offline