Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-03-2017, 16:35   #88
Aeshadiv
 
Aeshadiv's Avatar
 
Reputacja: 1 Aeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputację
W miejscu rytuału
Soundtrack

Sabina wybrała na telefonie numer 112. Chwilę czekała, a kolejne sygnały brzmiały w słuchawce telefonu. Gdy tylko usłyszała głos kobiety "Numer alarmowy, słucham". - spostrzegła coś wyłaniającego się z pomiędzy krzaków. Była to kobieta. Długie ciemne loki opadały jej na ramiona, a chusta trzymała włosy, by nie opadały jej na twarz. Biała suknia jaką miała na sobie ociekała krwią od rany, w której tkwił nóż. Była ewidentnie jakimś widziadłem, mimo, że przy robieniu kroku próbowała odgarnąć rękoma kolejne gałęzie, przechodziła przez nie jak dym. Stanęła przy grobie wpatrując się w Sabinę jak zahipnotyzowana.

W słuchawce ciągle brzmiał głos:
Halo? Jest tam kto? Tu telefon alarmowy 112.



Julia słyszała Andrzeja nie tylko w słuchawce telefonu. Gdzieś przed nią brzmiał jego głos. Był nieco daleko, jednak cisza jaka ich otaczała ułatwiła wyłapanie jego słów.

Nie trzeba było jednak długo czekać, by brat chwiejnym krokiem wrócił do pozostałej czwórki. Słabł coraz bardziej. Z jego ran ciągle sączyła się krew. Stracił już mnóstwo życiodajnej posoki.
 
__________________
Sanity if for the weak.
Aeshadiv jest offline