Hm. Hmmm. Hm. Ja już swoją propozycję przedłożyłem w poście. Zdaję sobie sprawę, że może nie podchodzić wszystkim stronom, ale wydaje mi się, ze jest definitywnym rozwiązaniem konfliktu bez rozlewu krwi. Poza tym, nikt nikomu pistoletu przy skroni nie trzyma, jak sam słusznie spostrzegłeś. Igor może bez problemu odrzucić wyzwanie i wykręcić się sianem. To, jak każda z zebranych osób sklasyfikuje jego decyzję, jest przecież sprawą indywidualną.
__________________ You don't have to believe in me.
Just believe in the Getter. |