Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-03-2017, 18:27   #71
Stalowy
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
- To wizja z przeszłości! - rzekł Pan Ryszard - Przed wojną leciały w Internetach!

Dzień był naprawdę dziwny. W sensie takim, że wychodząc z baru Pan Ryszard miał ochotę napierdalać Molocha do społu z kolesiami z NY. Potem zamiast napierdzielać Molocha, chciało mu się bić Wikingów. A teraz okazało się, że poczuł do Wikingów taką sympatię, że bez szemrania wpierdzieli kolesiom z NY.
Ba. Chętnie by obejrzał sobie serial z czasów przeszłych.
Co prawda był to serial tak średnio poprawny historycznie, ale coś Złomokleta swego czasu mówił, że ponoć dobry, bo ściągał jak podkradał internety.

No ale robota robotą. Najlepiej by było, jakby już nie trzeba było zmieniać zdania kogo napierdalać. Sam Bimbromanta już się ostro nie cierpliwił, aby jednak komuś przyłożyć.

- Czuję zapach zbliżającej się bitwy. Trzeba ustalić plan. Johny... jedź no po chopaków i dziewczyny do baru, bo się coś spóźniają. Ja i Karynka zagadamy Jorczyków, a potem jak będziemy w komplecie to z nienacka spałujemy ich, zabierzemy sprzęt i czołg, tylko zagazuje się im załogę, co ty na to Karynka?

Plan był szalenie prosty. Podjechać do dowódcy Nowojorczyków i zagrać na czas wmawiając mu, żeby stoczył pojedynek z Jarlem. Oczywiście pewnie się nie uda, ale chodzi o to, aby dać reszcie na podjechanie do wozów. A dalej co?
Eutanazol do środka czołgu, pałą w ryj dowódcy, a resztę chłopaczków w Humvee czy jak się nazywa to ścierwo którym jeżdżą, ostro pobić i wrzucić do rzeki.
No i oczywiście wisienka na torcie - wsadzenie megafonu przywódcy nowojorczyków w dupę.
Najlepiej na oczach całego Detroit.
Tak tak... Stary wiedział, że przed kilkunastoma minutami, uważał, że atak na konwój to głupi pomysł, ale teraz atmosfera była rozluźniona, a potencjalny cel nie był przygotowany na dobrą staropolską szabelkę w plecy, tak jak to robili szlachcica za czasów Złotej Wolności Szlacheckiej.


Wracając na brzeg dokonuję SYNERGII i tworzę
Bojowy Szpadel!

 

Ostatnio edytowane przez Stalowy : 04-03-2017 o 23:44.
Stalowy jest offline