Allandril słysząc krzyk Terry'ego szybko wyciągnął swoją katanę i wybiegł na pokład. Rozejrzał się i widząc Emillie powiedział.
- Jeżeli wedrą się na nasz pokład, będe bronił kapitan to ostatku sił. Nie pozwole pani skrywdzić. Nieznosze zabijać, ale jak będe zmuszony...zrobie to dla ocalenia statku!
Allandril zgodnie z rozkazem Emilli pobiegł do dział. Mam nadzieje, że Szept nie zatonie... że ja nie zatone. Przypasał do pasa katanę, tak aby mógł ją jak najszbciej wyjąć. Niech to wreszcie się zacznie...
__________________ Allandril Elavien |