Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-03-2017, 19:17   #166
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Skierowali się ku Teatrowi Osobliwości Doktora Malthusiusa. Po drodze zarówno Axel, jak i Wolfgang wypatrywali stoisk, na których można by się zaopatrzyć w magiczne medykamenty. Takich kramów było kilka, ale uczeń czarodzieja nie dawał się nabrać na gładkie słówka i retoryczne figury sprzedawców oferujących Wszystkoleczący Tonik Doktora Bauma, Elfie Krople Uzdrowienia Allariela Naidearnealleaneesa, Ziołowe Remedium Starej Schalke i Cuchnący Kocim Moczem Ale Wielce Skuteczny i Sprawdzony Superuzdrawiacz Gustavusa Neidera Holpke. W końcu jednak trafili na kram, gdzie poza ziołami z prawdziwego zdarzenia, wyglądająca na zielarkę z prowincji kobieta oferowała leczące dekokty. Za jedną porcję zielonkawego, musującego płynu zamkniętego w szklanej fiolce liczyła sobie sześć złotych koron, co nie było wcale wygórowaną ceną. Kramarka okazała się osobą dość gadatliwą i podczas dokonywania transakcji awanturnicy dowiedzieli się, że nazywa się Elvyra Kleinestun i jest zielarką z Weissbrucku, gdzie prowadzi mały, acz dobrze prosperujący warsztat zielarsko-apteczny.

Szkiełko wytężał wzrok i słuch, wypatrując znaków. Sam starał się też je dawać, aby zostać rozpoznanym. W pewnym momencie zobaczył siedzących przy jednym z kramów dwóch wyrostków, którzy grzebali patykami w pyle. Symbol jaki jeden rysował Leopold rozpoznał niemal natychmiast - oznaczał on "bądź czujny, ktoś się z Tobą skontaktuje". Gdy tylko ulicznik zobaczył, że Szkiełko rozpoznał znak, zatarł go nogą i wrócił do kreślenia bazgrołów.

- Chodźcie! Chodźcie! - w miarę jak zbliżali się do celu, ponad gwar wznosił się donośny głos. - Za niespełna godzinę będziecie mieli niepowtarzalną okazję ujrzeć na własne oczy najbardziej oryginalne i niesamowite ciekawostki zoologiczne, jakie kiedykolwiek wystawiono w całym naszym wspaniałym Imperium!

Półkolisty teren został odgrodzony sznurem rozciągniętym między wbitymi w ziemię palikami. Wewnątrz wydzielonego terenu, stykającego się z miejskim murem stały dwa wozy i powieszony na drewnianym koźle plakat:

MENAŻERIA DOKTORA MALTHASIUSA
DZIWNE STWORZENIA Z ZE WSZYSTKICH ZAKĄTKÓW ŚWIATA
CUDOWNE - NIESAMOWITE - OBRZYDLIWE
ZDOBYTE NIEWYOBRAŻALNYM KOSZTEM!
JEDYNE NA ŚWIECIE!

- Menażeria doktora Malthasiusa! Zgromadzona niewyobrażalnym kosztem ku waszemu oświeceniu, rozrywce i wiedzy z najdalszych krańców Znanego Świata! - krzyczał stojący na beczce mężczyzna w kolorowym stroju. Na głowie miał trójgraniasty kapelusz. Twarz przyozdabiała mu siwiejąca broda i długie, spiczaste wąsy. Do czerwono-zielono-niebieskiego kaftana przyszyte miał cekiny, wstążki i wyglądające na złote, ordery. Bufiaste spodnie w żółto-fioletowe pasy wpuszczone miał w wysokie, spinane na kilkanaście klamerek pomarańczowe buty. - Jeśli będziecie żyć sto lat, to drugi raz czegoś takiego nie zobaczycie!

Wozy wyładowane były klatkami, które pieczołowicie zasłonięto szarym suknem, aby postronni zawczasu nie mogli zobaczyć co jest wewnątrz. Płótno na jednym wozie zostało jednak nieco przesunięte podmuchem wiatru i widać było lokatora skrajnej klatki. Był to zielobury goblin i nie było w tym nic nadzwyczajnego, bo gobliny widywano dosyć często, ale ten okaz miał trzy nogi. Wokół wozów kręcił się krasnolud, odziany na tą samą modłę co zachęcający do obejrzenia spektaklu mężczyzna. W pewnym momencie, gdy khazad był w sporym oddaleniu od wozu, goblin przegryzł sznur, wypluł jego resztki i przecisnął się przez kraty, lądując na ziemi i rozglądając się wkoło. Ktoś krzyknął, jakaś dama zapiszczała. Goblin, nie czekając na odwracającego się ku niemu krasnoluda, w którego ręku pojawiła się pałka zakończona kolcem, skoczył do przodu i zabawnie przebierając trzema nogami pognał przed siebie. Wprost na zbliżających się bohaterów.
 
xeper jest offline