Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-06-2007, 14:26   #49
LeBron
 
Reputacja: 1 LeBron nie jest za bardzo znany
Bogdan
Witaj, mój wybawicielu, szanowny Bogdanie. - z uśmiechem mówi kobieta - Jestem, Elżbieta, Elżbieta z Pomorza, a zarazem kuzynka Cesarza, zostałam ochrzczona jako Polka, stąd me imię. Dziękuje ci, oraz twoim towarzyszom. Niestety mój ojciec, zginął, a ja miałam uciekać tą karetą do Krakowa. Czy zabrałbyś mnie, w twą podróż?
Kobieta była średniego wzrostu, o pięknych rysach twarzy. Szczupła, nosiła królewskie szaty, z małym obrazkiem herbu rycerskiego na ramieniu. Miała żółte włosy, z pasemkami czarnymi. Gdy wychodziła z karety ujrzałeś jej wdzięk, jak chodzi.
Kareta była bez zaprzęgu. Ogier i klacz, biegające wokół, po chwili przybiegły do właścicielki.
- O to, Henryk, i Ida, moje konia, dusze moich rodziców, mają ich imiona. Matka zginęła kilka lat temu, a ojciec, jak już wcześniej wspomniałam, podczas mojej podróży. Podróżowałam z Pomorza. - Po chwili, na twarzy kobiety zalśniało kilka łez. Ty, podałeś jej chustę aby je otarła. - Dziękuje, panie. Widzę także że ty też masz wierzchowca, trochę marny. Pomógłbyś mi zaprząść te dwa konie do karety. - Przerwała, lecz po chwili dokończyła - Dokąd jedziesz? Z tego co widzę na północ, mogłabym z tobą wrócić do miasta, boję się w tych okolicach, eskortowałbyś mnie? Jechałbyś ze mną w karecie, a twoi towarzysze mogli by siedzieć na górze, na górze karety. Zgadzacie się? - Ostatnie pytanie skierowała do wszystkich, uśmiechając się, lecz także ocierając łzy, wcześniej otrzymaną chustą.
 
LeBron jest offline