"Oczyścić teren? Z potworów?" przełknąłem ślinę i przyrzekłem sobie w duchu, że jeśli przeżyję to oblężenie już nigdy nie zapiszę się na coś tak niebezpiecznego. Już nigdy nie będę starał popisać się przed rodziną. Od tej pory będę grzecznie siedział w domu i uprawiał ogródek jak na mądrego niziołka przystało. Dwóch z naszych już wyszło na polowanie. Ja nie chcę umierać, nie wyjdę...nie wyjdę...nie wyjdę na mięczaka. Muszę wziąć się w garść. Biorę głęboki oddech i pewnym krokiem zmierzam w kierunku drzwi. Kto ostatni na zewnątrz, ten goblinie łajno! rzucam z uśmiechem. Tam gdzie idę już mi się nie przyda. |