Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-03-2017, 08:01   #2
Mira
Konto usunięte
 
Reputacja: 1 Mira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputację
Aycilla Sheen przeczesała palcami włosy, zaczesując je za ucho. Zawsze tak robiła, gdy się denerwowała. Mimo to jej głos był spokojny, a plecy proste, głowa dumnie uniesiona, spojrzenie zdecydowane.

- Z chęcią przyjmę pomoc komandora w kwestii personelu, tym bardziej, że znam załogę Raptora i z pewnością ich obecność pomoże mi poznać specyfikę nowego statku. Co zaś się tyczy rekrutacji... - odetchnęła - Chciałabym przeprowadzić ją w obrębie całej Galaktyki. Czas podziałów minął i uważam, że warto korzystać z doświadczenia również innych ras. Tak jak robił to komandor Shepard.

Przełknęła ślinę. Shepard był legendą, wojskowym bóstwem niemal. Powoływanie się na niego z błahych powodów mogło zostać odebrane wręcz jako obrazoburcze. Jednak dowództwo prototypowym statkiem kosmicznym - to nie było byle co.

Brown wzruszył ramionami. Najwyraźniej najważniejsze było dla niego tylko to, by nie przydzielać żadnego żołnierza mu podległego.

- Nad wszystkimi okrętami SR pracuje połączony sztab turian i ludzi - rzekł do Stone’a Peterson.
- Moi koledzy nie zgłaszają zastrzeżeń, ale ja je mam. Vorche i batarianie. Nie przyjmę żadnego z nich - powiedział Stone, na co Hartlandt z przebiegłym uśmiechem rozpoczął:
- Vorche są dość prymitywne, ale z niektórymi batarianami da się współpracować. Podczas wyprawy do Gniazda Myszołowa…
- Wystarczy! Batarianie zaakceptowani przez komandora też ujdą. Ale tylko ci zaakceptowani
- przerwał Stone pierwszy raz wyglądając na zirytowanego.
- Uprzedzam, że otrzyma pani propozycję wyłącznie fregat. Nie potrzebujemy na obecną chwilę krążowników, o większych jednostkach nie wspominając - Peterson szybko zmienił temat, nie pozwalając Hartlandtowi powiedzieć nic więcej.
- Oczywiście! Nie zawiodę Przymierza. - zasalutowała.

Wypięła dumnie pierś i spojrzała na komandora. Nie tylko załatwił jej statek i załogę, ale także awans. Naprawdę wiele mu zawdzięczała.
 
__________________
Konto zawieszone.
Mira jest offline