Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-03-2017, 23:28   #145
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Mag, wciąż pod postacią kruka siedział sobie spokojnie na burcie swoim paciorkowym okiem przyglądając się dwóm żeglarzom, którzy wtoczyli się na pokład. Już na pierwszy rzut oka widać było, że są pijani. Obaj chwiali się na nogach i podśpiewywali, chwytając się różnych części łodzi, aby nie upaść na pokład.

- Oj dana, dana Herminio kochana - zanucił jeden. - Jakbyś ty mi dała, tobyś dziś nie spała!
- Zamknij się, Jost! - wrzasnął drugi. - Gdzie jest ten przeklęty bukłak?
Zataczając się marynarz wpadł do nadbudówki powodując spory hałas, gdy coś wywrócił. Po chwili wytoczył się z wnętrza trzymając odkorkowany pojemnik. Przechylił go, aby się napić. Wino pociekło mu po brodzie i ubraniu. Zaklął, a drugi pijaczyna się zaśmiał. - Jeszcze trochę wina pij. Oj pij! Oj pij! Dawaj!
- Nie ma... Puste! - Jost potrząsnął bukłakiem i cisnął go za burtę. Bukłak przeleciał niedaleko kruka. - Gdzie Hansik?
- W karczmie został... Śpi... Snem słodkim... Wszystkie pieniądze przepił! Łatwo przyszło! Łatwiej poszło!
- To jak wypłyniemy? We dwóch?
- Nie wiem - marynarz zrobił głupawą minę i zamachał ramionami. - Ja się prześpię, ktoś musi być w stanie kierować łodzią.
- To śpij... Ja idę na jeszcze jedno piwo. Może Hansika przyprowadzę... - odwrócił się na pięcie w pijackim piruecie i niepewnie zszedł na ląd, wracając do karczmy.
 
xeper jest offline