1. Nic.
2. Nic.
3. Jedyne dopuszczalne
i akceptowalne
DRAGONBALL Z
PAmiętam tylko tyle, że po obejrzeniu kilku odcinków zawsze mi się chciało iść na trening... Ech... To były czasy... Hitorijanaji... Kame(c)hame-ha...?
To ja się pożegnam, zanim
Sayane mnie na trepach wygoni...