Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-03-2017, 11:35   #23
Brilchan
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Jimmy nie był wstanie nic więcej przełknąć podczas posiłku, gardło miał ściśnięte ze stresu nie żałował Oktawiana najważniejsze było bezpieczeństwo Joego! Cieszył się, że udało się oszukać dorosłych po raz pierwszy w życiu zrozumiał, że są w większym niebezpieczeństwie niż wcześniej sądził. Zrozumiał, że wszyscy dorośli są wrogami trzeba było uciec i się schować zanim nie tylko odbiorą mu brata, ale zrobią im wszystkim krzywdę nie wolno im ufać! Jego rodzice też byli winni po co przyjechali do tego przeklętego miasteczka ?! I jak mogli pozwolić żeby ich zabrano?!!

Teraz zrozumiał, że Pani Kovalska wcale nie była miła i uczynna namówiła go żeby Joe wciągnął się w swój świat wyobraźni, aby tamci dorośli mieli wymówkę żeby ich rozdzielić, zabrać mu jego kochanego braciszka...

Młody Keetle poczuł jak jego cały świat się rozpada, nie ufał już dorosłym, to, że reszta dzieci poparło go w kłamstwie niewiele go pocieszyło dopiero słowa Nathaniela dały mu nadzieje - Wchodzę w to - Opowiedział szeptem.

***

Wyglądało na to, że Nathaniel nie wróci pewnie pojedzie nie wiadomo gdzie tą ciężarówką.

Jim nieco żałował swojego najlepszego kolegi tutaj, ale bardziej żal mu było siły jego mięśni, która przydałaby się podczas ucieczki. Z drugiej strony, ucieczka w dwie godziny miała małe szanse na powodzenie. Murzynek wolał nie próbować teraz, ale zamiast tego poczekać do wieczora dorośli będę spokojniejsi, bo znaleźli już swoje ofiary, więc będą wyciszeni na jakieś czas, lepiej było zbiec w nocy.

Podszedł do chłopców siedzących na łóżku wyjął z wewnętrznej kieszeni marynarki czekoladę - Słuchajcie, Siren prosiła żeby wam to przekazać, jeżeli zgodzicie się jej w czymś pomóc. Kojarzycie tego jej znajomego kalekę, co mieszka na górze po schodach? Chciałaby go wziąć na spacer żeby mógł sobie popływać w nocy, nabrać krzepy i być zdrowszy. Ale do tego potrzebuje pomocy dwóch silnych chłopaków jak wy żeby wynieść kalekę na zewnątrz ja będę robić za czujkę jestem czarny, więc mnie nie widać w ciemnościach. Ma drugą czekoladę którą nam da jak jej pomożemy sam widziałem - Namawiał.

Z jednej strony dotrzymywał słowo, bo Siren na swój własny, głupi, dziewczyński sposób dotrzymała swojej strony umowy i próbowała pomóc Joemu. Co ważniejsze nocny spacerek będzie idealną przykrywką dla ucieczki? Jim po prostu zabierze ze sobą brata w pobiegną w noc nie zamierzał tutaj wracać a cała sytuacja z kalekom posłuży mu za dywersje!

Gdy już obgada wszystko z chłopcami usiądzie na łóżku obok młodego i go przytuli sam nie wiedział czy robi to bardziej żeby uspokoić siebie czy jego zaczął szeptać mu do ucha - Nic się nie martw, dzisiaj w nocy uciekamy Nate miał nam towarzyszyć, ale pewnie już go zabrali jak Georga. Nie musisz się bać jestem twoim starszym bratem i cię obronie nikt i nic nas nie rozdzieli. Zbudujemy tratwę jak Huckelberry Finn będziemy łowić ryby a potem popłyniemy morzem z powrotem do Nowego Yorku tam będę grał na harmonijce na ulicy, mogę też ukraść jakieś rower i rozwozić gazety, więc zarobię pieniądze i nie będziemy nigdy głodni. Pomieszkamy trochę w Central Parku żaden dorosły nas nie będzie mógł skrzywdzić a wojsko o nas zupełnie zapomni... - Opowiadał szczerze wierząc we własny genialny plan działania.


Żeby trochę obniżyć poziom stresu biorę traumę miesięczną brak zaufania do dorosłych, wszyscy dorośli chcą w mniemaniu postaci go skrzywdzić i rozdzielić go z bratem. Mistrzowi pozostawiam pod rozwagę czy jest to trauma mentalna czy społeczna bo pasuje pod oba choć chyba stresu społecznego mam więcej

 
Brilchan jest offline