Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-03-2017, 23:23   #10
Brilchan
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Cytat:
Napisał Clutterbane Zobacz post

(...)



Z rozegranych sesji jako gracz mam też wrażenie, że rzadko który MG dobrze sygnalizuje zbliżające się zagrożenie. Jeśli nie odgadniesz dokładnego toku myślenia takiego jegomościa (co jest zwykle niemożliwe, a z tej niemożliwości dany MG czerpie chlubę, bo taki sprytny i przebiegły), to ni stąd ni zowąd pożera Cię smok czy coś w tym stylu. Coś jak pixel-bitching w grach komputerowych. Warto wtedy sobie przyswoić chociaż myśl z Dungeon World, że naprawdę twardo jako MG powinieneś zagrać dopiero wtedy, kiedy gracze zignorowali Twoje miękkie zagrania (np. goblin posłał ostrzegawczą strzałę w drzewo obok, a gracz wciąż brnie naprzód nieustraszony, więc jako MG nie masz oporów przed posłaniem w niego salwy 20 goblińskich łuczników) albo mieli naprawdę pechowe rzuty.

Ułatwienie gry jednak nie stawiam na równi z naginaniem rzutów - jeśli mistrz gry czy któryś z graczy muszą kantować na kostkach, to po prostu gry z elementem losowym, czyt. RPG, nie są najwidoczniej dla nich albo ich prowadzenie zawiodło już gdzieś przed koniecznością wykonania rzutu. Na przykład rzucili graczom zbyt ciężkie wyzwanie bez żadnej innej możliwości rozwiązania go niż mordercza walka do ostatniej kropli krwi. Zwyczajnie trzeba spojrzeć wstecz i przemyśleć swoją grę.

Ja z kolej miałem problem z graczami którzy nie pomyśleli żeby zrobić rekonesans NPC gdzie była taka możliwość ale ograniczyli się do zastraszania akurat taką metodą która w przypadku tego MG nie miała prawa zadziałać bo akurat ten jeden dziad cenił zasady ponad własne życie :P

Znam ten ból rzeczywiście śmierć bądź odejście gracza prowadzącego danego BG może być problematyczne szczególnie jeżeli pobudowało się ważne albo fajne wątki wokół straconego BG.

Wydaje mi się że planując kampanie trzeba sobie z góry założyć że może się coś takiego stać i zaplanować sobie jakieś wyjście awaryjne z sytuacji.

Podoba mi się pomysł Cattusa żeby poprosić takiego gracza bez postaci o pomoc z NPCami można to nawet posunąć o krok dalej i oddać takiemu graczowi jakiegoś NPCa do dyspozycji zmieniając go w BG ? Zwykle paru NPCów ma się rozpisanych a jeżeli akurat żadnych nie mamy to można poszukać w 5 minut w googlu jakiegoś gotowca.
 
Brilchan jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem