Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-03-2017, 11:47   #24
Mira
Konto usunięte
 
Reputacja: 1 Mira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputację
Siren starała się nie wtrącać w sprawy wpółlokatorek, jeśli one same jej nie dopuszczały. Była strapiona. Z jednej strony też chciała ocalić małego Joe, z drugiej... uważała, że nie wolno kłamać.

Wtem jej uwagę pochłonęło pojawienie się Lotty i jej konflikt z Imoen.

- Ona przyszła do mnie. Zostaw ją. - powiedziała Siren twardo. Nie podnosiła jednak głosu. Patrzyła tylko tymi swoimi wielkimi oczami na koleżankę, a jej brwi ściągnęły się gniewnie nad nosem.

Imoen zamarła, zapatrzyła się chwilę na Siren, potem na Lottę. Powoli rozluźniła ręce.

-A to w porządku - powiedziała cicho.

Siedmiolatka z miną pełnej oburzonej godności fuknęła jeszcze na nią, po czym usiadła na łóżku Siren.

-Chciałam wam tylko powiedzieć, że już zaczęli. Wypuścili Oktawiana. Nie zabrali go.
To było ważne! Sirem poklepała Lottę po ramieniu w ramach pochwały, po czym zapytała:
- I co on mówi? Co mu robili?

-Nie mówił dużo - dziewczynka westchnęła rozdzierająco.-Ale robili mu różne rzeczy, trochę utykał, chyba go przypalali na stopach - w jej oczach pojawił się strach. Kątem oka Siren dostrzegła, że Weronika oraz Amelia przysłuchują się uważnie.-Zaczęli od najmłodszych chłopców, bo strasznie krzyczą. W ogóle, wszyscy są strasznie zdenerwowani.

- Przypalać? Czemu mieliby nas przypalać? - Siren odruchowo przytuliła małą Lottę, by się nie bała... tak bardzo jak ona.

Wzruszyła ramionami, zaczęła cichutko płakać.

Siren chwilę siedziała, patrząc na koleżanki. Były ostatnio wobec niej raczej niemiłe, zachowywały się też coraz dziwniej, toteż choć czuła, że musi z kimś porozmawiać - nie odezwała się do nich.

- Idę za potrzebą - skłamała, wstając z łóżka.

Kiedy była na korytarzu, skierowała swoje kroki w stronę pokoju Michaela. Musiała go ostrzec... choć sama nie wiedziała do końca przed czym i jak mieliby się obronić.
 
__________________
Konto zawieszone.
Mira jest offline