Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-03-2017, 23:02   #148
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Trójka flisaków, do której przysiadł się Maximilian okazała się być załogą galara. Nie byli zbytnio pijani i zachowywali się całkiem przyzwoicie. Początkowo podejrzliwie patrzyli na Shiefemtura, ale po opróżnieniu połowy dzbana z winem rozwiązały się im nieco języki. Opowiedzieli kilka anegdot z życia na wodzie, jakie to okropności można spotkać na rzece i powspominali stare, lepsze czasy. Mimo usilnych starań ze strony Maximiliana, który naprowadzał rozmowę na właściwe tory, flisacy nie zdradzili się z niczym, co stawiałoby ich w podejrzanym świetle.

W przeciwieństwie do flisaków, żeglarze do których dosiadł się Juan Maria byli zdrowo wstawieni. Wyśpiewywali sprośne piosenki, wykrzykiwali toasty, bekali i pierdzieli. Na pytanie Mendosy za czyje zdrowie piją, odpowiadali Imperatora lub Twojej Starej. W sumie było to wesołe towarzystwo, ale wyglądało na to, że o sprawie która interesowała Łowcę nic nie wiedzą. Trzymanie języka za zębami w stanie, w jakim się znajdowali nie było chyba możliwe.

- Hansik! Haaaansik! - darł się zataczający się na boki marynarz, który wtargnął do tawerny. Był jednym z tych, których chwilę wcześniej wywrócił na nabrzeżu smolarz. Pijany skierował się do stolika, przy którym leżał jego kompan. Stanął nad nim, podparł się rękami pod boki i kopnął w stołek, na którym tamten siedział. - Wstawaj moczymordo! Pieniądze się skończyły! Pieprzyć te twoje nadprogramowe kursy! Załadować coś trzeba i wracać do Delberz. No rusz się!
 
xeper jest offline