- Ech, chciałem do morza, to prowadzą mnie w góry... Chyba po to, bym nie spierdolil. Może to sympatia? Choć może i złośliwość, znając to rude... - Baylof nie ukrywał swoich przemyśleń, które wypowiadał na głos i wyraźnie. Śmieszne było, że nikt nie chciał się wrócić po Marco i Shahri. Czemu? Czy po niego też by się nie wracali?
- Myślicie, że zdołali uciec? - zapytał wciąż idąc za resztą. Rozgladal się uważnie za możliwymi pulapkami lub ukrytymi przejsciami. W końcu potrafił rozmawiać i robić jednocześnie. Brakowało mu odpoczynku w jakiejś uroczej gospodzie. Chlanie, Hazard, zabawy, kąpiel i łóżko do spania... Tęsknił za tym.
__________________ Discord podany w profilu |