Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-03-2017, 12:30   #56
Tom Atos
 
Tom Atos's Avatar
 
Reputacja: 1 Tom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputację
Wzięcie Pauliny jako zakładniczki wszystkich zaskoczyło. Rita, Eleonor i George nie podjęli żadnych działań. Za to odezwała się Paulina:
- Jesteś chory… - wyszeptała Paulina. Czuła, jak w piersi bije jej serce - serce, które wkrótce miało być złożone w ofierze. Była bezbronna i nie podobało jej się to. Bała się tego, co może nastąpić w kolejnej chwili.

Zamoyski nie ma zamiaru pozwolić na żadne ofiary, to jakiś absurd. Powoli zaczynało docierać do niego, że to nie jest żadna halucynacja, ból w nodze bardzo pomagał w zdaniu sobie z tego sprawy. Po kryjomu starał się przeładować broń.
- Szanowny panie, proszę o rozwagę, wspólnie na pewno znajdziemy jakieś rozwiązanie. Nie mogę pozwolić na to by skrzywdził pan tą niewinną młodą damę.
Próbował przemówić Alexisowi do rozsądku.

Tymczasem Von Meran nie odzywał się spokojnie trzymając swój rewolwer w dłoni za plecami. Wystrzelił wszystkie kule i teraz spokojnie sięgnął do kieszeni po dwa naboje. Niewielkie łuski zniknęła między jego palcami. Przeniósł dłoń za plecy. Umieścił naboje w wolnych komorach i powoli, by nie hałasować odwiódł kurek.
Gdy tylko Paulina i Zamoyski skończyli mówić wyciągnął rękę z bronią przed siebie i celując w głowę Sir Alexisa nacisnął spust.

Strzał i ogłuszający huk odbija się echem od ścian. Strzał w tak małym pomieszczeniu jest dotkliwy dla uszu.
A strzał był celny, niestety. Paulina trafiona w szyję padła na ziemię, po tym jak Alexis puścił ją z uścisku.
Sam Alexis mocnym szarpnięciem odsunął drzwi i wybiegł na korytarz.

Franz zmełł przekleństwo w ustach. Cel był jednak mały, a trzeba było zaryzykować. Widząc, że Pauliną zajęli się przyjaciele pobiegł za Alexisem. Zamierzał postrzelić go w nogi, by drania unieruchomić. Jeszcze mógł się przydać. Pamiętał jednak, że mężczyzna był uzbrojony i nie zamierzał wystawiać się niepotrzebnie na strzał.

Gdy von Meran wyjrzał na korytarz zobaczył uciekającego Alexisa. Nie czekając, aż mężczyzna zniknie za drzwiami do kolejnego przedziału Franz wycelował w nogę i strzelił prosto w udo. Alexis padł z krzykiem. Nim zdążył się pozbierać Franz był już przy nim i wyrwał mu pistolet z ręki chowając go do kieszeni.

Chwycony za kark ranny mężczyzna musiał skakać na zdrowej nodze, gdy Franz brutalnie pchał go w stronę wolnego wagonu. Tam poczekali, aż reszt do nich dołączy.

Nie dość było makabrycznych atrakcji. W jednym z przedziałów znaleźli zbudowany model kolejki. Ten model był zbudowany z powiązanych ze sobą mięśni, kości, żył i wnętrzności. Całość ułożona była w ósemkę, tak jak tory w modelu. Potrzeba było tylko wstawić bijące serce, jako zasilanie układu i według tego, co twierdził Alexis pociąg miał wrócić do świata realnego. Tylko, czy można wierzyć szaleńcowi. O dziwo widok wszystkich zszokował, ale nie był to jakiś wielki szok. W natłoku grozy najwyraźniej to już nie wzbudziło wielkiego przerażenia.

- Panie Stanley. -
zaczął Franz spoglądając z obrzydzeniem na urządzenie - Ma Pan jakiś pomysł jak powrócić na ziemię? Nie licząc oczywiście opcji wypatroszenia sir Alexisa i użycia jego serca?
Spytał twardo patrząc na rannego mężczyznę, którego wciąż trzymał na muszce.
Stanley blady, jak ściana wpatrywał się w upiorną konstrukcję.
- Nie mam pojęcia. On - wskazał palcem na Alexisa - że to.. to… to jedyne wyjście.
- Niestety moje miłe robaczki. Nie ma innego wyjścia. Ktoś z was się musi poświęcić. Inaczej zostaniemy tutaj, jak mi się zdaje na zawsze.

Humor nie opuszczał Alexisa, choć jego pozycja nie była najlepsza.
- Wygląda na to, miły robaczku … - zaczął Franz uśmiechając się uroczo – że to ty się poświęcisz. Wymyśl coś, bo jeśli nie, to weźmiemy twoje serce. Przyznaję że z obrzydzeniem, ale skoro to jedyny sposób …

Franz wzruszył ramionami ładując broń i celując w głowę Alexisa.
 
Tom Atos jest offline