W sumie rozwiązanie jest proste. Wystarczy, że przestanę wstrzymywać się przed tym, że popsuję jakieś intrygi, które uknuł Uzuu i zacznę pisać bardziej niezależnie.
Pewnie czasem chlapnę coś za dużo, czasem może coś przekręcę, ale myślę, że w ostatecznym rozrachunku i tak wyjdzie to na dobre sesji z racji na to tempo i werwę, której ciągle, ciągle brak, a jaką myślę mogę sesji nadać.
Najważniejsze zwroty akcji zostawię i tak do wspólnego omówienia, ale no te największe zwroty akcji i perełki mogą przecież pojawić się raz na 2/3 tygodnie, hm?
E. Kwestia doc'a to bardziej broszka graczy i tego jak się umówicie, ale jak coś to nie mam też nic przeciwko zaglądaniu i pisaniu na doc'u. Lubię to w zasadzie :P Więc jak będzie potrzeba dokowego MG to oto jestem.