Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-03-2017, 23:52   #26
druidh
 
druidh's Avatar
 
Reputacja: 1 druidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputację
Wizyta w miejskim archiwum zakończyła się według Saoirse umiarkowanym sukcesem. Gigantyczny pożeracz pączków śliniący się na widok doktora pozwolił im zebrać trochę danych na temat domu Roberta. Wynikało z nich bardzo niewiele. Ziemie kupiono od Indian za jakieś śmieszne pieniądze. Pewnie połowa terenów w okolicy miała coś wspólnego z Indianami, a niska cena zakupu mogła znaczyć cokolwiek. Trudno więc było uznać to za coś odkrywczego. Jej uwagę w dużo większym stopniu zaprzątała wcześniejsza wróżba. Im dłużej o tym myślała, tym większy odczuwała dyskomfort. W drodze powrotnej w zasadzie milczała analizując sytuację.

Dom zaczął budzić w niej niepokój. Po pierwsze ten dotyk, który poczuła podczas wróżby wydawał się bardzo realny. Ludzkie dotknięcia potrafiły jej zapadać w pamięć na długie dni, a to z jakiś przyczyn odczuwała bardzo podobnie. Poza tym zaskoczyła ją sama wróżba. To ona zawsze kontrolowała, co zostanie wywróżone. Tym razem z zachowania Roberta wynikało, że wróżba była trafiona, przynajmniej jeśli chodzi o zarys sytuacji, a ona sama nie miała co do niej żadnego planu. Przedziwna sprawa. Wiedziała, że znaczenie każdej karty jest tak pojemne, że można z nich było wywróżyć praktycznie wszystko, ale tym razem po prostu podała ich przyjęte znacznie nie bawiąc się, między innymi ze względu na brak czasu, w jakiekolwiek interpretacje.
‘Załóżmy, że to prawda. Koło fortuny oznacza nieprzewidziane, niezaplanowane wydarzenia. Nagły zwrot akcji. Wygląda na to, że dla Roberta ten hotel jest bardzo ważny, ale jak sobie dotychczas radził?’ Tego musiała się dowiedzieć. Ostatnio ewidentnie nastąpiło gwałtowne pogorszenie sytuacji, ale ta karta nie koniecznie musiała się do tego bezpośrednio odnosić. Uśmiechnęła się na samą myśl, że zaczyna traktować swoje hochsztaplerstwo poważnie. Kolejne dwie karty to niebezpieczeństwa i droga do sukcesu. W tym wypadku tajemnice i przyjaciele. Układało jej się to w głowie w jakąś przedziwną całość. Rozwiązywanie tej tajemnicy jest niebezpieczne. Nie on więc musi to robić, jego zadaniem jest ochrona przyjaciół, którzy wezmą to na siebie. Brzmiało dziwnie, wręcz kuriozalnie, ale jakoś nie dawało jej to spokoju. ‘Muszę na niego uważać’ stwierdziła w końcu i popadła w jeszcze bardziej ponury nastrój. Ostatnie karty, które wyciągnęła to trudności w działaniu, które wiązały się z umiarkowaniem i równowagą - wyglądało to raczej absurdalnie. Ale skoro karta o ukrytym uwodzicielu i kontakcie z nieswoim bogactwem wydawały się być możliwe, to to mógł być jakiś klucz do całości. W każdym razie rozważanie na poważnie wróżby wydawało jej się jak najbardziej pozbawione równowagi.

To wszystko wprowadziło ją w podejrzliwy nastrój. Wgapiała się we wszystko, oglądała uważnie każde miejsce, przez które przechodziła i w którym przebywała. Nawet jedzenie i zastawa stołowa wydawały jej się podejrzane. ‘Czy ktoś mógłby chcieć nas otruć?’ Niestety nie była w stanie wiele wywnioskować, nie miała pojęcia jak smakują amerykańskie warzywa i mięso. Jak dla niej były tłuste i ciężkie, ale dla niej wszystko poza jabłkami i chlebem było tłuste i ciężkie.

Gdy trafiła do salonu ciągle jeszcze rozmyślała o porannych wydarzeniach mało interesując się prowadzoną rozmową.
 
__________________
by dru'

Ostatnio edytowane przez druidh : 18-03-2017 o 23:55.
druidh jest offline