"Jedna strzała, jeden trup" - stare elfie przysłowie
Niestety w przypadku smoków, to powiedzenie się nie sprawdzało, chyba że jakimś cudem strzała docierała do mózgu. Problem ze smokiem Chaosu polegał na tym, że bestia miała dwa mózgi...
-
Jakby raz nie mogło być łatwo... - Mruknął pod nosem Cierń, przyciągając lotkę kolejnej strzały do policzka. -
D'yeabl aep arse! - Warknął przekleństwo w swoim ojczystym języku, jednocześnie wypuszczając pocisk, do którego po chwili dołączyły jeszcze dwa kolejne. Elf nie celował w żadne konkretne miejsce, dzięki temu jad ze strzał mógł rozprzestrzeniać się po ciele smoka z wielu punktów jednocześnie.
__________________
Nieważne kto śmieje się ostatni, grunt żebym był to ja.