Esperanza, powoli usiadła, chciała wstać ale nie miała siły. Wszystko ją bolało, czuła metaliczny smak krwi w ustach. Odgarnęła włosy z twarzy, starła krew z kącika ust. Zaczęła po omacku zbierać części swojej garderoby. Ubrała tylko bluzkę i spódnicę, nie miała siły walczyć z zapięciem stanika, poza tym chciała jak najszybciej się ubrać. Powoli, chwiejnie wstała, gdyby nie krzesło o które się wsparła, z pewnością by upadła.
-Po tym Pan jeszcze pyta? Chyba nie mam innego wyboru jak się zgodzić-wysyczała przez zaciśnięte zęby,podniosła głowę i popatrzyła na Smitha, splunęła mu krwawą ślina na buty-Muszę iść do łazienki Zabije Cię skurwysynu, choć by to była ostatnia rzecz jaką zrobię w życiu, oczy zaszły jej czerwoną mgłą, a żołądek podszedł do gardła. |