Jeśli chodzi o planowane tury, to ja w sumie jestem za, bo Gaspard co prawda nie dostanie choroby lokomocyjnej, ale martwię się o samopoczucie Remiego, który tyle czasu będzie musiał znosić towarzystwo d'Aruesa
Ale nie naciskam, bo może ktoś w Szuwarach ma coś do załatwienia i nie chce biegać wokół jak kot z pęcherzem, czy jak tam brzmi ten frazeologizm :v