Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-03-2017, 21:28   #212
kinkubus
 
kinkubus's Avatar
 
Reputacja: 1 kinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputację
W Drachii się gotowało. Czy jak już wyjdzie zawodnik, będzie miała okazję przerwać i samej zgłosić się do walki? Czy czarnoksiężnik na to pozwoli? W ogóle kto stanie ze Scorpionem do walki? Mogła czekać i próbować go potem przekonać, ale czy posłucha? Czy dla nieumarłej, zaślepionej zemstą marionetki Quan Chi ma to znaczenie? Posiada jeszcze chociaż ziarno własnej woli?

Zrobiła krok. Stanęła jedną stopą na pierwszym stopniu. Na drugim. Wreszcie przemogła się i pewnie stanęła na arenie. Złożyła ręce i ukłoniła się Shang Tsungowi.

Panie. To nie jest miejsce dla mściwego ducha, to nie jego walka. Proszę o danie mi szansy zmierzyć się z nim — wyprostowała ramię, wskazując na Cage'a. — Pokonałam już jednego z nich poza turniejem, nie stanowi dla mnie problemu pokonać drugiego. Będzie to również zaszczytem, móc walczyć oficjalnie z jednym z czempionów Królestwa Ziemi.

Shang Tsung zdawał się znać jej niezdrową fascynację ludźmi. Stawanie naprzeciw im mogło faktyczne być dla niej czymś wyjątkowym. Na pewno zaś mógł oczekiwać, że aktor jest pod wpływem klątwy, skoro zgłaszała się do tej walki. Kiedy podniosła wzrok i spojrzała mu w oczy, skinęła lekko głową, żeby zraportować wykonane zadanie.
 
kinkubus jest offline